Whisky serwowana w towarzystwie coli to częsty widok w barach, na imprezach i na salonach. Najczęściej to właśnie od połączenia wybranej whisky z colą rozpoczyna się interesująca przygoda z koktajlami na bazie tego alkoholu. Czy jednak jest coś więcej, co wypada wiedzieć o whisky z colą? I dlaczego w ogóle warto poznać tę kompozycję, jeśli do tej pory nie mieliśmy okazji się nią nacieszyć? Przekonajmy się.
Whisky z colą – skąd ta popularność?
Popularność whisky z colą może być rozpatrywana w różnych kontekstach. Po pierwsze zatem warto uwzględnić szeroką dostępność tego musującego napoju. Butelkę Coca-Coli lub Pepsi można kupić chyba w każdym sklepie spożywczym na świecie. Co więcej – cola to trunek, który stanowi bezpieczny, sprawdzony wybór zawsze wtedy, gdy poszukujemy kompana do mocnego alkoholu. Jej smak dobrze komponuje się chyba z każdym trunkiem z procentami – nic dziwnego, że wybierana bywa również do whisky. Trzeba wiedzieć bowiem, że nawet wtedy, gdy doskonale wiemy, jak wybrać dobre whisky w sklepie, kwestia sposobu konsumpcji może pozostawiać pewne wątpliwości.
Co więcej – połączenie whisky z colą jest silnie obecne w popkulturze – w filmach czy serialach, nawet w słowach piosenek. Whisky z colą pijali Rolling Stonesi, być może także Beatlesi. Nic zatem dziwnego, że wydaje się tak naturalne i zachęcające! O czym dodatkowo nie wolno zapominać – whisky z colą to wstęp do pysznego świata koktajli.
Warto wiedzieć przy okazji, że historia whisky z colą sięga początków XX wieku. Prawdopodobnie jako pierwszy do tego miksu wykorzystywany był bourbon Jack Daniel’s. Amerykańska whiskey z colą nazywana bywała Jack & Coke czy Bourbon & Coke. Fanem tego klasycznego połączenia był m.in. wokalista zespołu Motorhead, Lemmy Kilmister.
Whisky z colą – smaki, które kochają miliony
Jak zachowuje się cola w zetknięciu z whisky? Osłabia wyczuwalność alkoholu w ustach i najbardziej intensywne nuty whisky, pozwalając jednak koneserowi nadal cieszyć się szlachetnymi akcentami trunku. Wbrew pozorom nie każda whisky z colą smakuje tak samo! Osoby wrażliwe na różnorodne nuty smakowo-aromatyczne z pewnością rozpoznają odmienne ich zestawy w drinkach opartych na różnych propozycjach mistrzów destylacji. Co więcej, w przypadku, gdy zakupiona whisky okazuje się nieco zbyt wyrazista lub „ostra”, odrobina coli jest w stanie uczynić ją o wiele bardziej przystępną. To istotne zwłaszcza dla smakoszy, którzy nie przywykli do degustowania zbyt wymagających trunków.
Whisky z colą – baza dla innych koktajli!
Przyrządzenie whisky z colą w naszej ulubionej szklance do whisky może stanowić godny wstęp do dalszych przygód miksologicznych. A gdyby tak przygotowany koktajl doprawić odrobiną soku z limonki (lub cytryny), grenadyny lub Angostury? To jest myśl! Możemy również zastanowić się nad wykorzystaniem za barem różnego rodzaju owocowych likierów – np. wiśniowych czy brzoskwiniowych. Nawet parę kropel specjału jest w stanie w znaczący sposób wzbogacić smak drinka.
Kiedy warto łączyć whisky z colą?
Czy zatem warto stawiać na whisky z colą? Naszym zdaniem owszem – zwłaszcza wtedy, gdy do czynienia mamy z młodym blendem. To właśnie whisky mieszane, jak robiąca furorę na świecie whiskey Jameson z Irlandii, zazwyczaj wybierane bywają do koktajli, podczas gdy whisky single malt – spożywane bez dodatków, ewentualnie z odrobiną wody lub z lodem. Choć oczywiście w kwestii łączenia whisky (lub nie) z colą ostateczna decyzja należy wyłącznie do nas. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że cola w znacznym stopniu wpływa na nasz odbiór trunku. Dlatego jeśli zależy nam na profesjonalnej analizie sensorycznej właściwości danego specjału, powinniśmy jednak nacieszyć się alkoholem w stylu sauté.
Kwestia whisky z colą doczekała się zatem wyczerpującego omówienia z naszej strony. Nie mamy co do tego wątpliwości – bez obaw możesz zaproponować to połączenie przyjaciołom, którzy gustują w dobrych blendach! A jeśli pragniesz sprawić znajomemu koneserowi nietuzinkowy prezent w związku ze zbliżającą się okazją, sprawdź, jak wybrać najlepsze whisky na prezent. Do picia z colą i nie tylko!
Autor zdjęcia: Hi
