Beata Sakowska

Po pierwsze: wartościowe treści!

Doskonałe analizy, świetna ocena rzeczywistości, doradztwo prawne, porady praktyczne… W social mediach nie brakuje autorów tworzących wartościowe treści, dzielących się wiedzą, którą zdobywali rzetelnie i konsekwentnie, przez lata badając dogłębnie jakąś jedną dziedzinę. Jak choćby Paweł Tkaczyk czy Marcin Kruszewski. Mam jednak nieodparte wrażenie, że coraz trudniej znaleźć ich w zalewie samozwańczych mentorów i specjalistów od spraw wszelakich.

Siódmy rok mam przyjemność przygotowywać dla Państwa magazyn LIFE IN, pismo prezentujące wyjątkowych ludzi i miejsca, otwarte na biznes, kulturę i życie. Z konieczności, ale też i z ciekawości zagłębiam się i poznaję nasze social media. Sama z nich korzystam w celach marketingowych. A im głębiej zanurzam się w tematykę sociali, tym bardziej cieszę się, że mogę tworzyć coś wartościowego. Jak choćby to wydanie LIFE IN, które trzymacie w ręku czy czytacie na ekranie smartfona albo komputera. Lokalny magazyn pokazujący realnych przedsiębiorców, którzy dzięki wiedzy i własnej determinacji osiągnęli w życiu sukces. Z szacunkiem patrzę na bohaterów naszych okładek: Rafała Leśniaka, prezesa firmy BUDOMAL, największej lokalnej firmy budowlanej, której inwestycje podziwiać możemy w całej Łodzi i Jakuba Bieleckiego, prezesa ERBI Group, działającej na rynku usług poligraficznych. Obie firmy świętuję w tym roku jubileusz 30-lecia.

Wartościowe dla młodych

Trudno mi ocenić czego i ile od tych przedsiębiorców mogliby się nauczyć młodzi ludzie. Pewnie sporo, choć raczej nie byłaby to nauka oczekiwana. Bo który młody człowiek, chce dziś słyszeć, że fundamentem każdego sukcesu jest ciężka praca, rozwój i ciągłe podnoszenie kompetencji? Młodość jest niecierpliwa, niepokorna i trudna do okiełznania. Taka była zawsze. Dziś dodatkowo narażona jest na bodźce, które wylewają się ze smartfonów, laptopów i komputerów. Niestety jest to też młodość oglądająca i słuchająca (bo z czytaniem ze zrozumieniem jest coraz gorzej) tych wszystkich samozwańczych mentorów i specjalistów od spraw wszelakich. I właśnie ta młodość nie oczekuje dziś pomocy mądrych doradców, lecz woli życie na skróty. Bo skoro jeden czy drugi youtuber, czy tiktokerka przekonują, że można dobrze zarabiać, nie wysilając się, wystarczy tylko rzuć studia, zmienić myślenie i uwierzyć, że bogactwo jest tuż za rogiem, to czemu mnie ma się nie udać?

Zmienić social media się da

Przerażający jest świat social mediów. Przerażające jest też to, że wszyscy wokół uważają, że nie da się już go zmienić. Że trzeba się dostosować, codziennie patrzeć jak przybywa followersów i chwalić się zasięgami… Przesadzam? Trochę tak, bo przecież wiem, że trzeba być otwartym na nowości. Ale czy to oznacza, że bezkrytycznie trzeba w tym uczestniczyć?

Social media pokazują fałszywą rzeczywistość. Sprawiają wrażenie, że inni prowadzą lepsze i szczęśliwsze życie od naszego. Wywołują zazdrości i zawiść. Prowadzą do niskiej samooceny, a nierealistyczne wymagania ustanawiane przez świat social mediów zabijają motywację. Przede wszystkim u tych młodych, którzy jeszcze nie wiedzą, że do sukcesu potrzeba ciężkiej pracy, rozwoju i ciągłego podnoszenie kompetencji albo szczęścia w lotto…