Zdrowie

Laser latem? Dlaczego nie!

Laser latem? Dlaczego nie!

Zdrowa, piękna skóra czy zamaskowana grubą warstwą kosmetyków twarz? Dla nas wybór jest oczywisty, a każda pora roku jest dobra, by zadbać o skórę.  Jadąc na wakacje, powinniśmy oczyścić ją i odpowiednio nawilżyć. Nie rezygnujmy też z zabiegów laserowych – mówi Sylwia Wenc, lekarz medycyny estetycznej, stomatolog, właścicielka Kliniki Mediluks w Łodzi.

 

Klinika medycyny estetycznej Mediluks, którą Pani prowadzi, ma wyjątkowo bogatą ofertę terapii laserowych. W tym się specjalizujecie?

Tak, wyspecjalizowaliśmy się w laseroterapii, co nie oznacza jednak, że nie wykonujemy w klinice innych zabiegów. Jeśli komuś zależy na pięknym, naturalnym wyglądzie to nasza klinika z pewnością go nie zawiedzie. Mamy tu wszystko, czego trzeba by nadać skórze piękny, zdrowy wygląd. Jesteśmy też jedyną kliniką w Łodzi, która – bez żadnych uprzedzeń – pomaga pacjentom decydującym się na zmianę płci, ale o tym opowiem nieco więcej przy innej okazji. W klinice mamy kilkanaście urządzeń do różnego rodzaju terapii. Leczymy problemy naczyniowe (pajączki, teleangiektazje, rumień, naczyniaki, rubinki), trądzik pospolity i różowaty, wygładzamy blizny, usuwamy zmiany skórne i kaszaki. Odpowiednio dobrany laser pozwoli skutecznie poprawić wygląd skóry. Pojedyncze i niewielkie zmiany znikają praktycznie od razu, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, większe i bardziej rozległe wymagają zwykle serii zabiegów.

Dlaczego terapie laserowe?

Po raz pierwszy zetknęłam się z nimi, gdy pracowałam w CDiTL Politechniki Łódzkiej. Była końcówka lat dziewięćdziesiątych, a my dostaliśmy w ramach grantów, chyba cały istniejący sprzęt do laseroterapii. To stosunkowo młoda dziedzina, rozwijająca się i wciąż poszukująca najlepszych i najbardziej bezpiecznych rozwiązań. To fascynujące. Każdego dnia analizuję, poznaję, doświadczam. Każdy dzień to nowa wiedza i nowe umiejętności. Wszystko po to, by móc wybrać najskuteczniejszą metodę leczenia, dobraną indywidualnie dla danego pacjenta i konkretnego problemu skórnego.

Czy lasery są bezpieczne latem?

Panuje powszechne przekonanie, że zabiegów laserowych nie można wykonywać latem. To w pewnym sensie mit. Cały rok czekamy na lato i słońce, ale to właśnie promieniowanie słoneczne jest największym wrogiem laseroterapii. Na rynku mamy obecnie wiele nowoczesnych laserów działających w bardzo precyzyjny sposób. Oczywiście zabiegi z wykorzystaniem lasera wymagają pewnego rygoru pozabiegowego, ale mądry, świadomy pacjent jest w stanie zastosować się do zaleceń lekarza. W końcu robi to dla siebie, a płaci niemało.

Cały rok czekamy na lato i słońce, ale to właśnie promieniowanie słoneczne jest największym wrogiem laseroterapii. Dlatego też latem nie wykonujemy bardzo inwazyjnych zabiegów na twarz, bo te niosą ze sobą bardzo poważne ryzyko powstania przebarwień pozapalnych. Natomiast zabiegi na innych częściach ciała, łatwych do ukrycia przed promieniowaniem słonecznym, jak najbardziej tak. Wszystko zależy od umiejętności lekarza, determinacji pacjenta i współpracy obojga.

Ale przecież szczególnie kobietom zależy na tym, żeby na wakacjach prezentować się znakomicie. Jakie zabiegi Pani poleca?

Lato to tak naprawdę doskonały moment, żeby zadbać o skórę. W naszej klinice mamy spore portfolio zabiegów, zarówno dla pań jak i panów. Hitem ostatnich lat są stymulatory tkankowe i świetna dla skóry – mezoterapia (nawilża twarz, chroniąc ją przed wiatrem i słońcem). Polecamy również oczyścić skórę, żeby mogła swobodnie pooddychać, dotlenić się i nabrać pięknego koloru. Zanieczyszczona zachowuje się jak wątroba obciążona różnymi lekami, której zaserwujemy dodatkowo ciężkostrawny posiłek. Dbajmy o siebie nie tylko latem, ale przez cały rok. Naturalnie piękna, zdrowa skóra to nasza wizytówka. Gdy o nią zadbamy, zbędne okażą się wszystkie korektory i podkłady, sama w sobie będzie naszą ozdobą.

Z jakich zabiegów oferowanych w klinice najczęściej korzystają pacjenci?

Panie 50+ stają się coraz bardziej świadome. Zauważają, że ich twarz traci owal, skóra staje się coraz bardziej wiotka, pojawiają się głębokie zmarszczki i bruzdy. Znać o sobie dają także rozszerzone pory, pojawiają się plamy pigmentacyjne, a skóra traci swój naturalny koloryt. Widać na niej zmęczenie, szorstkość i brak witalności. Oczywiście medycyna estetyczna radzi sobie z takimi problemami, ale trzeba mieć świadomość, że na powrót do przeszłości potrzeba czasu. Dla każdej pacjentki dobieramy indywidualną terapię. Panie w wieku trzydziestu, czterdziestu lat, z kolei, myślą bardziej o profilaktyce, ale równie chętnie korzystają z toksyny botulinowej czy stymulatorów skóry. Regularnie poddają skórę oczyszczaniu, zabiegom pielęgnacyjnym i mezoterapii. No i najmłodsze klientki – między dwudziestym a trzydziestym rokiem życia – zafascynowane instalife’m, światem wykreowanym przez social media. Chcą mieć duże, piękne usta, nie zważając na naturalne warunki anatomiczne. Jeśli uważam, że pacjentka po takim zabiegu będzie wyglądała źle lub wręcz gorzej niż przed po prostu odmawiam. Najważniejsze jest bezpieczeństwo, umiar i zdrowy rozsądek. Piękno nosimy w sobie, piękna jest naturalna i zdrowa skóra, tak by nie trzeba było nakładać tony kosmetyków na twarz. Tu łatwo o przesadę i efekt maski.

Wszystko należy robić z umiarem, również zabiegi medycyny estetycznej.

Rozmawiała Beata Sakowska
Zdjęcie Justyna Tomczak

Łódź, ul. Wodna 25, lok. 3a/4a
tel. +48 505 059 145
e-mail: gabinet@mediluks.pl
www.mediluks.pl