Mateusz Lipski

Chorwacjo nam droga!

Koszty związane z podróżami po Europie wzrosły absurdalnie w wyniku kryzysu gospodarczego, trwającej pandemii, a także wojny na Ukrainie. Turyści przeżywają cenowy szok, niezależnie od tego, jaki kraj wybiorą. Wybierając ten popularny, słoneczny kierunek przygotujmy się na gwałtowny wzrost cen usług.

Od 1 stycznia Chorwacja przeszła głębokie zmiany, które zadecydują o jej przyszłości jako kierunku turystycznego w nadchodzących latach. Oprócz przystąpienia do strefy Schengen – europejskiej zony bez granic, centrum Adriatyku porzuciło kunę, swoją historyczną walutę i przyjęło euro. To prawda, że w ostatnich latach Chorwacja stawała się coraz droższa, ale wydaje się, że ostatnie wydarzenia przyspieszyły tylko ten trend.

Koszty życia w Chorwacji

Chociaż wielu miało nadzieję, że ceny zostaną po prostu przeliczone z kun na euro podczas  euroizacji waluty, tak się jednak nie stało. Koszty życia w Chorwacji gwałtownie wzrosły, gdy silniejsze euro nagle wypchnęło słabszą kunę z rynku, a produkty, usługi i transakcje w kraju zostały euroizowane. Niestety zarówno okres przejściowy, który z pewnością był trudny, jak i ogólnounijna inflacja nie pomogły.

Rynek przygotowywał się do tej zmiany od wielu lat, dostosowując pomału ceny do krajów strefy euro, co z kolei sprawiło, że podróże do Chorwacji stawały się droższe niż kiedyś. Ale wbrew wcześniejszym przewidywaniom, tegoroczne podwyżki cen okazały się znacznie bardziej brutalne niż oczekiwano – czasami o 10 do 15 procent. Niemal z dnia na dzień.

Ucierpieli nie tylko turyści

Napięcia finansowe są oczywiście odczuwane na większą skalę przez obywateli Chorwacji, ale ucierpieli również mocno turyści. Według tamtejszego ministra gospodarki inflacja wynosi obecnie 13,5 procent, przy czym największe wzrosty odnotowano w przypadku produktów spożywczych i napojów bezalkoholowych, chociaż inne sektory ucierpiały równie mocno.

Minister zauważył, że także sieci handlowe postanowiły „bezwstydnie oszukać” konsumentów, zaokrąglając ceny oczywiście w górę. Nie trzeba dodawać, że restauracje, hotele, pensjonaty i atrakcje turystyczne także odnotowały znaczny wzrost cen. Podsumowując, Chorwacja nie jest już tańszą alternatywą dla Hiszpanii czy Włoch.

Jeśli szukacie miejsc, w których Wasze podróże pochłoną latem najmniej gotówki, powinniście być może rozważyć skręt ze sprawdzonej, chorwackiej ścieżki i spróbować mniej znanych krajów, takich jak Albania, Rumunia i Bułgaria.