Kulinaria

Smak luksusu w Nowym Centrum Łodzi

Smak luksusu w Nowym Centrum Łodzi

Autorska kuchnia, ponad dwieście gatunków whisky, eleganckie wnętrza nawiązujące wystrojem do lat 20. i specjalnie dobrana muzyka. Wszystkie te doskonale dopełniające się elementy znajdziemy w Quale Restaurant przy ulicy Narutowicza 48.

 

Quale oznacza po łacinie odczuwalną jakość i trzeba przyznać, że do otwartej niespełna rok temu restauracji nazwa ta pasuje wyśmienicie. Trudno bowiem znaleźć drugie takie miejsce w Łodzi, gdzie z podobną dbałością o szczegóły dopracowano smak i sposób podania dań oraz najmniejszy nawet detal wystroju wnętrza.

Niezwykłe połączenia smaków

O niebanalny smak potraw troszczy się Szymon Stach, szef kuchni z 15-letnim stażem nagrodzony czapką Gault & Millau, którego łodzianie mogą pamiętać z takich restauracji, jak Revelo, MITMI czy Jak pragnę wina. W Quale tworzy on niezwykłe dania kuchni europejskiej, której istota bazuje na odważnym połączeniu na pozór niepasujących do siebie smaków. Pośród przygotowanych przez niego specjałów warto wspomnieć chociażby
o kaczce podawanej z podpłomykiem, pigwą i świerkiem czy bażancie z czerwoną kapustą, purée z jabłka, makiem i brukselką. Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że restauracja jako jedna z niewielu w Łodzi ma na etacie cukiernika. Wojciech Golic przyrządza m.in. podawaną z bananem, brownie, słonym karmelem i bezą szwajcarską czekoladę Ecuador, nie stroniąc od na pierwszy rzut oka kontrowersyjnych połączeń smaków – efekt zawsze jest doskonały. Obok możliwości zamówienia poszczególnych dań i deserów, goście mogą wybrać jeden z pięciu wariantów menu degustacyjnego.

Forma podania potraw w Quale nasuwa na myśl skandynawski minimalizm. – Istotnie, potrawy wydają się minimalistyczne, nie oznacza to bynajmniej, że goście wychodzą z restauracji głodni. Wprost przeciwnie. Przyrządzane potrawy powstają z produktów najwyższej jakości, a co za tym idzie, są one bardziej pożywne – mówi Dariusz Sojka, właściciel restauracji.

Szybko i wykwintnie?

Jakością nie odstają również serwowane w restauracji zestawy lunchowe. – Lunche nie odbiegają poziomem od dań z karty. Nawet jeśli w menu znajdują się teoretycznie niezbyt wyszukane dania, w naszym wykonaniu zaskakują one smakiem i sposobem podania.
W ubiegłym tygodniu serwowaliśmy zalewajkę, która jednak nie przypominała znanej nam z polskich domów potrawy. Była to bowiem, jak fachowo nazywa się tego typu kompozycje – dekonstrukcja zalewajki – opowiada właściciel. Lunche to doskonała propozycja dla tych, którzy chcą zjeść niedrogi, ale wykwintny posiłek w trakcie pracy. Co ważne, na zatłoczonej ulicy Narutowicza, Quale jako jedyna restauracja w mieście oferuje gościom parking znajdujący się pod Villą Quantum (w dni powszednie od godz. 16).

Nie tylko kuchnia

Quale to nie tylko miejsce na elegancki obiad czy kolację, a oferta restauracji wykracza poza standard do jakiego przyzwyczaiła nas konkurencja. Można w niej na przykład znaleźć doskonałe wina, koniaki i ponad dwieście rodzajów whisky. Goście, którzy nie mieli dotąd styczności z tym szlachetnym trunkiem nie powinni czuć się onieśmieleni, bo specjalnie pod tym kątem wyszkoleni barmani doradzą, jaką whisky wybrać, z kolei na specjalne życzenie gości szef kuchni dopasuje odpowiedni do zamówionego trunku appetizer, danie lub deser.

– Od początku zależało nam, żeby wizyta w restauracji nie ograniczała się wyłącznie do zjedzenia posiłku. Oferujemy gościom miejsce, gdzie po lunchu lub kolacji mogą się zrelaksować, porozmawiać, wypić herbatę, kawę lub coś mocniejszego. Co za tym idzie, mogą kontynuować wieczór w ciekawym miejscu i chłonąć atmosferę miejsca, doświadczać go w pełni – mówi Dariusz Sojka.

Lata 20. w nowoczesnym wydaniu

Sala klubowa wspaniale komponuje się z trzema kameralnymi salami restauracyjnymi tworząc spójną całość. – Wystrój inspirowany jest latami dwudziestymi ubiegłego stulecia, w mniejszym jednak stopniu natrafimy tu na tropy polskie czy francuskie, a przede wszystkim na te kojarzące się z Niemcami, zresztą pierwszym właścicielem willi był Niemiec Gustav Schreer – opowiada Dariusz Sojka. – Projektanci zadbali o każdy szczegół. Znajdziemy tu popularne w latach 20. ornamenty i szlachetne materiały, drewno i kamień, z którego wykonana jest geometryczna czarno-biała podłoga. Za sprawą gry świateł, luster oraz przeszklonych drzwi możemy się poczuć jak w Berlinie czasu modernizmu.

Wystrój dopełniają imponujący bar i wykonane z giętego drewna meble w stylu Art deco. Pozbawiona przepychu klasyka i elegancja łączą się z nowoczesnością, dzięki czemu wizyta w Quale porusza wszystkie zmysły i na długa zapada w pamięci.

Aleksandra Żabowska