Jak pogodzić macierzyństwo z prowadzeniem biznesu, nie zagubić się w świecie nowych technologii i znaleźć balans pomiędzy pracą a życiem rodzinnym opowiada Elżbieta Tumiłowicz-Spychała, właścicielka Agencji Hostess i Modelek Embassy, Agencji Wawamodels zarządzająca dwoma salami zabaw dla dzieci w Porcie Łódź i IKEA. Mama Jagody i Olka.
Po raz pierwszy rozmawialiśmy cztery lata temu, wtedy prowadziłaś agencję hostess i modelek, rekrutowałaś obsadę reklam TV oraz prowadziłaś agencję zatrudniającą osoby z obszaru sprzedaży. Teraz poszerzyłaś swoje działania o prowadzenie przestrzeni dla dzieci. Czy wpływ na to miało macierzyństwo, czy chęć znalezienia nowego wyzwania?
Prowadzenie sal zabaw dla dzieci znajdowało się zawsze w obszarze moich marzeń i afirmacji. Port Łódź Junior i Smalandia istniały jako miejsca, w których można zostawić dziecko pod opieką animatorów, a samemu/samej wybrać się na kawę czy zakupy. Przejmując ich prowadzenie, skupiłam się w dużej mierze na rozwoju i edukacji dzieci. Razem z Zuzią Potacką i Asią Wojenką (managerkami sal) oraz animatorkami i animatorami staramy się, aby dzieci wychodziły od nas z wysokim poczuciem własnej wartości, zdobytego nowego doświadczenia, z myślą, że czegoś się nauczyły i, że chcą do nas wrócić. Nasi podopieczni tworzą więc prace plastyczne, uczestniczą w pogadankach, animacjach ruchowych i muzycznych. Każdy tydzień ma swój motyw przewodni. Wymyślamy naprawdę dużo, aby rodzice byli zadowoleni, a dzieci miały poczucie, że uczestniczą w czymś ciekawym, unikatowym. Dodam tutaj, że nasza przestrzeń jest w dużej mierze oparta o zasady zrównoważonego rozwoju. Dbamy również o stronę wizualną naszych sal zabaw, ponieważ dzieci od najmłodszych lat uczą się estetyki przez przebywanie w przyjaznej, miłej dla oka przestrzeni.
A co się zmieniło od naszego ostatniego wywiadu? Czy prowadzenie sal zabaw ma wpływ na działania twoich agencji?
Rzeczywiście cztery lata temu zależało mi na podkreśleniu faktu, że prowadzę agencję hostess i zatrudniam tysiące osób rocznie, rekrutuję aktorów, epizodystów, statystów do reklam, obsługuję konferencje i targi oraz prowadzę szereg usług outsourcingowych. I to się nie zmieniło – agencje działają prężnie. Z wieloma klientami współpracujemy od lat. Agencje i sale zabaw działają równolegle, koordynowane przez inne wykwalifikowane osoby.
Teraz jestem na etapie, w którym robię to, co lubię. Chcę, żeby to, co osiągnęłam, miało jak najlepszą jakość, dbam o dobre relacje z klientami, pracownikami. Chcę tworzyć miejsce, które dla mnie i moich partnerów jest ostoją i daje poczucie bezpieczeństwa w tych zwariowanych, pędzących czasach. To samo założenie mam w domu – chcę by moja rodzina znalazła tu spokój i wytchnienie.
Czyli można powiedzieć, że zwolniłaś?
Zwolniłam to za duże słowo. Raczej nabrałam uważności na każdej wykonywanej czynności oraz urealniłam swoje siły i zasoby. W dzisiejszym świecie robimy kilka rzeczy naraz. Uczę się tego, by koncentrować swoją uwagę i energię na jednej konkretnie wykonywanej czynności, bez rozpraszaczy. Zarówno w pracy, jak i w domu. Staram się również nie podejmować działań ponad moje siły, a delegować je zaufanym osobom. Skupiam się i koncentruję swoją uwagę, czas, emocje na tym, co już mam. Nie pędzę po więcej. Myślę, że etap gonitwy życiowo-biznesowej jest już za mną i to jest cudowne uczucie, chociaż nie stronię od wyzwań.
Największym, które miałam ostatnio, było otwarcie jednej z sal zabaw w momencie, kiedy moje młodsze dziecko było malutkie. Dzięki uprzejmości i otwartości administracji Portu Łódź pogodzenie tych dwóch obszarów było możliwe do zrealizowania. W domu z mężem nieustannie się wspieramy, a dodatkowo pomagają nam nasi najbliżsi – cudowni rodzice, a także nasza niania. Tworzymy razem doskonałą sieć wsparcia. Cieszę się, że mam wokół siebie tak cudownych ludzi, dzięki nim niemożliwe staje się możliwe.
Co ze swojej strony możesz poradzić kobietom, które prowadzą swój biznes lub pracują na wyższych stanowiskach i patrzą na macierzyństwo jak na pewne ograniczenie?
Budujcie sieć wsparcia i pamiętajcie, że wychowanie dzieci nie jest tylko waszym obowiązkiem. Dzieci są obojga rodziców. Rozmawiajcie o wychowaniu i podziale obowiązków ze swoim partnerem, nie bójcie się prosić o wsparcie najbliższych – dziadków i innych członków rodziny. Dzięki temu dzieci będą bardziej otwarte. Szczęśliwa mama to taka, która spędza efektywny czas z dziećmi, ale czasem ten czas poświęci dla siebie, pójdzie na jogę, na kurs, zdobędzie awans w pracy. Nie bójcie się tym cieszyć, nie miejcie wyrzutów sumienia. Wtedy dzieci też zupełnie inaczej się wychowują. Mają dobry wzorzec do naśladowania – osobę, która dba o siebie w tej samej mierze jak o nie i po prostu lubi siebie. Oczywiście nie zawsze się tak da, często kobiety czują eksploatację obowiązkami domowymi, ale mając wyżej wymienione wskazówki z tyłu głowy, łatwiej jest wrócić na dobre tory.
Należy tutaj poruszyć też inny aspekt, o którym rzadko się mówi. Ojcowie również padają ofiarą dyskryminacji, tylko w innej formie. Wielu ojców chciałoby zdecydowanie więcej czasu poświęcać dzieciom, jednak ze względu na przeładowanie obowiązkami zawodowymi nie mają takiej możliwości. Rzadko się zdarza, żeby pracodawcy brali pod uwagę fakt, że mężczyźnie urodziło się dziecko i on teraz będzie chciał i może trochę musiał ten czas poświęcić rodzinie. Nie pomaga im również prawo.
Twoja praca w dużej mierze oparta jest o zarządzanie zasobami ludzkimi. Czy w obliczu nowych technologii czujesz zagrożenie, że roboty/urządzenia zastąpią ludzi?
Nie da się ukryć, że zauważam taką tendencję: mamy kasy samoobsługowe, hologramy witające nas i machające do nas na lotniskach, maszyny wydające próbki produktów, standy rejestrujące uczestników konferencji itd. Natomiast pomijając aspekt wadliwości tych urządzeń, ludzie, a w szczególności dzieci są spragnione kontaktu z drugim człowiekiem. Takim z krwi i kości, który jest inteligentny emocjonalnie, reaguje w adekwatny sposób. Więc obawy chowam do kieszeni na przyszłe czasy.
Wiadomo, że dzieci dzisiaj nieco inaczej spędzają wolny czas, mają na wyciągnięcie ręki dostęp do wielu technologii i to chyba za bardzo zdominowało ich życie?
Zdecydowanie, nowa technologia jest potrzebna i jest nieodłączną częścią naszego życia i życia naszych dzieci. One już inaczej odbierają świat. Ale bardzo ważne jest to, aby rodzice mieli kontrolę nad treściami, z którymi nasze dzieci mają do czynienia. Pokazujmy dzieciom, co jest rozwijające, a co wpływa na nie negatywnie. Ustalmy ramy czasowe korzystania z urządzeń mobilnych. Myślę, że to jest kluczowe. Tłumaczenie jest o wiele lepsze niż zabranie dziecku tabletu czy telefonu. Pamiętajmy o tym, że dzieci przyglądają się nam. Widząc rodzica scrollującego Instagram, same będą to robiły i odwrotnie – jeśli widzą rodzica poszukującego rozwijających treści, same po nie sięgną.
Jak sama radzisz sobie z dzisiejszym światem, ze wkraczającą coraz bardziej technologią?
Na lodówce co roku wieszamy listę naszych marzeń oraz listę rzeczy do zrealizowania. W tym roku wśród postanowień jest ograniczenie do niezbędnego minimum korzystania z mediów społecznościowych oraz ograniczenie do zera korzystania z telefonów komórkowych przy dzieciach. Tego staramy się trzymać, choć nie zawsze się udaje. Nie prowadzę samodzielnie firmowych social mediów, mam wyłączone wszelkie powiadomienia z komunikatorów oraz aplikacji związanych z tym obszarem, mój osobisty profil na IG jest dostępny tylko dla znajomych. Wolę poprzez rozmowę być na bieżąco z moimi przyjaciółmi, niż obserwować ich życie z poziomu relacji z Instagrama.
Co dzisiaj dla Ciebie jest najważniejsze w prowadzeniu biznesu?
Jestem bardziej ułożona, uporządkowana, spokojna w tym, co robię. Zawsze najbardziej zależało mi na tworzeniu najlepszych relacji z naszymi partnerami biznesowymi i z osobami, które zatrudniamy. I to pozostało niezmienne. Ważniejsza od tego, ile zarobimy w danym roku, jest jakość i czystość relacji, poczucie, że tworzymy razem coś naprawdę ciekawego, jakościowego i unikatowego. Lubię i doceniam każde z moich działań. Mogę powiedzieć, że jestem spełniona biznesowo. Ale najbardziej uwielbiam wracać po pracy do mojej rodziny.
Rozmawiał: Damian Karwowski
Zdjęcia: Justyna Tomczak
Agencja Hostess i Modelek Embassy
tel. 797 127 775
e-mail: biuro@embassy.com.pl
www.embassy.com.pl
www.wawamodels.pl