Kultura

600 obrazów na jubileusz Łodzi!

600 obrazów na jubileusz Łodzi!

Z okazji jubileuszu 600-lecia Łodzi powstaje 600 obrazów. O tym wyjątkowym artystycznym projekcie opowiadają Agnieszka Skubisz, dyrektorka Muzeum Fabryki w Manufakturze i Waldemar Płusa, inicjator projektu i założyciel Artbankinc.

 

Projekt 600 obrazów na 600-lecie Łodzi właśnie zmierza do finału. Proszę powiedzieć, kto jest jego autorem i jaki jest cel przedsięwzięcia?

Waldemar Płusa: Na pomysł namalowania 600 obrazów z okazji 600-lecia Łodzi wpadłem w 2021 roku. Do projektu zainspirowała mnie „Ziemia Obiecana” Andrzeja Wajdy. Film, który pokazuje w iście malarski sposób włókienniczą Łódź sprawił, że postanowiłem zebrać grupę osób, którym też chce się chcieć i zrealizować to wyjątkowe artystyczne wyzwanie. W ten sposób uhonorujemy jubileusz miasta i zostawimy po sobie pamiątką na przyszłość. Choć nie pochodzę z Łodzi, to czuję się z nią mocno związany. To miasto ma w sobie coś, co przyciąga i sprawia, że tu chce się działać. Poza tym w Łodzi mieszka wielu moich przyjaciół. Bez nich nie odważyłbym się na realizację tego szalonego pomysłu.

Na czym polega wyjątkowość tego projektu?

Waldemar Płusa: Między innymi na tym, że wszystkie obrazy namalowane będą na płótnie utkanym za pomocą 150-letnich krosien, które są w Muzeum Fabryki w Manufakturze…

Aż trudno uwierzyć, że te krosna wciąż działają…

Agnieszka Skubisz: To prawda. Krosna, które ma w swoich zasobach nasze muzeum, pracowały kiedyś w łódzkich fabrykach. Są podobne do tych, które tkały kiedyś płótno w fabryce Poznańskiego. Były ich tu tysiące, a hałas, który wytwarzały, słychać było daleko poza fabrycznymi murami. Dziś te trzy zabytkowe maszyny przypominają nie tylko o historii tego miejsca, ale także o historii samej Łodzi i ciężkiej fizycznej praca włókniarzy i włókniarek, którzy spędzali przy nich długie godziny. Udało nam się uruchomić krosna dzięki ogromnemu zaangażowaniu pracowników muzeum. To dzięki nim mogliśmy utkać kilkaset metrów bieżących tkaniny według technologii sprzed 150 lat.

Waldemar Płusa: Dodam, że ta tkanina, którą stworzono tu z wielkim mozołem, jest jednocześnie wdzięczna i niewdzięczna. Ma swoją duszę, ale malarsko jest zupełnie inna od tych, które wszyscy znają ze sklepów czy z własnych doświadczeń malarskich. To płótno idealnie pasuje do tego projektu.

Ile metrów płótna musieliście utkać, żeby starczyło na 600 obrazów i co z nim dalej się działo?

Agnieszka Skubisz: Na tych XIX-wiecznych krosnach wyprodukowaliśmy aż kilometr zabytkowej bawełnianej tkaniny. Później ta „surówka” została pocięta na 600 jednakowych fragmentów i jako podobrazia trafiła do 600 artystów z całego świata. Wyjątkowe w naszym projekcie jest też to, że obrazy malują artyści z najdalszych krańców Ziemi, którzy o Łodzi mają niewielkie pojęcie. Dzięki akcji poznają ją i stają się częścią jej historii. Warto podkreślić, że dostaliśmy wiele prac od artystów z Ameryki Południowej. To efekt współpracy z Fundacją Unamos Culturas.

Waldemar Płusa: Do wydarzenia przyłączają się także kolejne osoby z całej Polski i oczywiście łodzianie. Twórcy uczestniczący w projekcie różnią się nie tylko tym, skąd pochodzą, ale także wiekiem i wykształceniem. Wśród nich są początkujący i znani malarze. Udział w projekcie potwierdzili między innymi Rafał Olbiński, Józef Wilkoń czy Zbigniew Rybczyński. Są też wykładowcy szkół artystycznych i plastycznych. Najmłodszy artysta, który bierze udział w projekcie ma 12 lat i mieszka w Ameryce Łacińskiej. Najstarszy jest Polakiem i ma 97 lat. To Marian Turski, wielka osobowość i świadek historii.

Oprócz profesjonalnych malarzy swoje prace przesyłają również artyści-amatorzy, którzy podczas malarskich plenerów, pod okiem doświadczonych specjalistów, puszczali wodze fantazji i malowali swoją wizję Łodzi. Ta wielka różnorodność twórców sprawi, że efekt końcowy akcji z pewnością będzie szalenie widowiskowy i inspirujący, a namalowane obrazy pozwolą odpowiedzieć na pytanie, jak nasze miasto widzą artyści z całego globu.

Co jest głównym motywem obrazów?

Waldemar Płusa: Inspiracji nie brakuje: fabryczna przeszłość miasta, widowiskowa architektura czy tajemnicze łódzkie rzeki, to tylko przykłady tego, ile możliwości oferuje Łódź, miasto jedyne w swoim rodzaju. Spora grupa artystów zza granicy, którzy nie znają Łodzi, wybrało oczywiście motywy łódki, statku, żaglowca. To też ma swój urok.

Kiedy wszystkie obrazy trafią do Łodzi to, co się z nimi stanie? Gdzie można je będzie zobaczyć i czy trafią gdzieś na stałe?

Agnieszka Skubisz: Ponieważ trudno byłoby zorganizować wystawę 600 obrazów w jednym miejscu, bo po prostu w Łodzi nie ma tak dużej przestrzeni, zostaną one podzielone na kilka mniejszych wystaw rozlokowanych w różnych miejscach w Łodzi. Cykl wystaw rozpocznie się 29 lipca 2023 roku w czasie trwania obchodów 600-lecia Łodzi.

Waldemar Płusa: Finał akcji będzie wyjątkowy nie tylko pod względem wielkiego widowiska, ale przede wszystkim szczytnego celu. 600 zgromadzonych obrazów zostanie wystawionych na licytacje, a pieniądze uzyskane z ich sprzedaży zostaną przekazane partnerowi projektu, którym jest Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce w Polsce. Marzy mi się, żeby zebrać 600 tysięcy złotych. To będzie fajna klamra całej akcji: 600-lecie Łodzi, 600 obrazów, 600 tysięcy dla potrzebujących.

Dlaczego akurat  Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce zaprosiliście do współpracy?

Agnieszka Skubisz: Ponieważ działalność stowarzyszenia jest bliska naszym sercom. Wierzymy, że środki, które trafią do nich, zdziałają wiele dobrego dla małych podopiecznych. Chcemy włączyć się w pomoc tym, którzy będą stanowili o przyszłości tego świata. Każde dziecko powinno dostać szansę na realizację swoich marzeń.

Skąd pozyskaliście środki na akcję? Myślę, że samo utkanie płótna musiało sporo kosztować, mam rację?

Agnieszka Skubisz: Oj tak. Środki mamy dzięki wyjątkowym mecenasom. Najbardziej pomaga nam Manufaktura, która sfinansowała zakup przędzy. Technologicznie wspomogła nas Sieć Badawcza Łukasiewicz – Łódzki Instytut Technologiczny. Płótno na obrazy mogliśmy wydrukować, dzięki pracownikom Muzeum Fabryki w Manufakturze, którzy po godzinach wyremontowali krosna. Projekt od jego narodzin, czyli od 2021 roku wspiera finansowo Artbankinc z Wrocławia, przy współpracy ze Stowarzyszeniem Art&Design z Łodzi i oczywiście Muzeum Fabryki, którym mam zaszczyt kierować. Jest z nami wiele osób, które bezinteresownie pomagają przy różnych działaniach. Serdecznie za to dziękujemy!

 

Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce w Polsce

Misją stowarzyszenia jest pomoc dzieciom opuszczonym i osieroconym oraz pochodzącym z rodzin zagrożonych rozpadem. Stowarzyszenie prowadzi w Polsce cztery Wioski SOS, w których zapewnia dzieciom opiekę zastępczą. Dzięki nim najmłodsi mogą odnaleźć troskliwy dom i opiekę.
Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce to organizacja działająca na całym świecie, ma oddziały w 137-ciu państwach.