Rozmowy

Korona z głowy, jak Miss Polonia pomaga potrzebującym?

Korona z głowy, jak Miss Polonia pomaga potrzebującym?

Nie może się doczekać, by przytulić dziadków, jak tylko otworzą kluby fitness, będzie w nich pierwszym gościem i wierzy, że jeszcze w tym roku uda się jej wyjechać na wybory Miss World. Rozmawiamy z łodzianką, Karoliną Bielawską, Miss Polonia 2019.

LIFE IN Łódzkie: Nie siedzi Pani bezczynnie, czekając, aż będzie można wrócić do normalnych aktywności. Udział w akcji #koronazglowy zainicjowanej przez IGO-ART, organizatora konkursu Miss Polonia, to jedno z działań, w których aktywnie Pani uczestniczy. Na czym konkretnie polega ta akcja?

Karolina Bielawska: Pomagamy tym, którzy tej pomocy potrzebują. Okres pandemii i kwarantanny jest szczególnie trudny dla niektórych z nas, dlatego tak ważne jest wzajemne wsparcie. Pomagać zaczęliśmy już przed Wielkanocą. Dzięki współpracy z wieloma łódzkimi firmami udało nam się przygotować i dostarczyć paczki z niezbędną pomocą do Domu Pomocy Społecznej, Domu Samotnej Matki oraz Fundacji „Dom w Łodzi”, jedynego domu dziecka dla dzieci chorych.

Kolejna odsłona akcji miała miejsce 5 maja. Odwiedziliśmy wtedy trzy kolejne placówki: Hospicjum Towarzystwa Przyjaciół Chorych w Puławach, Ośrodek Wsparcia i Opieki nad Dzieckiem i Rodziną w Olsztynie oraz Dom Dziecka nr 5 w Łodzi. Tym razem w działanie zaangażowały się również laureatki konkursu z lat ubiegłych m.in. Barbara Tatara – Miss Polonia 2007. Pracownicy tych instytucji ze wzruszeniem dziękowali nam przede wszystkim za to, że w trudnym dla nas wszystkich okresie pamiętamy o nich i choć trochę odciążamy w ich pracy. A ja, korzystając z okazji, chciałabym bardzo podziękować wszystkim firmom, które tak chętnie zaangażowały się we wsparcie naszej akcji. To właśnie dzięki Wam możemy pomóc tym najbardziej potrzebującym!

Będziecie kontynuować akcję?

Akcja #koronazglowy trwa cały czas i chciałabym zaprosić do współpracy wszystkich chętnych. W tej sprawie można się kontaktować bezpośrednio ze mną, albo z firmą Igo-Art – organizatorem konkursu Miss Polonia. Zapraszam zarówno firmy zainteresowane wsparciem, jak i instytucje oraz osoby potrzebujące pomocy. Wiem, że pomoc będzie potrzebna nie tylko w czasie pandemii, ale także po jej zakończeniu.

Jako panująca Miss Polonia ma Pani teraz mniejsze możliwości działania, więc pewnie więcej czasu na naukę? Jak teraz wygląda Pani dzień?

Faktycznie dużo czasu zajmuje mi teraz nauka, mam wrażenie, że zajęć online jest zdecydowanie więcej niż podczas normalnego funkcjonowania uczelni. Trochę czasu zajęło mi przystosowanie się do nauki w nowych realiach, ale cieszę się z tego, że choć siedzimy w domach, to nadal możemy się uczyć i rozwijać. Gdy zajęcia na uczelni się kończą, zabieram się do pracy przy akcji #koronazglowy – szukam firm, które mogą się w nią włączyć, wysyłam maile. Na pewno się nie nudzę i nie spędzam wielu godzin przed ekranem telewizora, oglądając seriale. Siedzenie w domu, zapewne nie sprzyja utrzymaniu zgrabnej sylwetki.

Ćwiczy Pani intensywnie?

Nie tyle, ile bym chciała, i faktycznie może co nieco na boczkach przybywa (śmiech). Lubię biegać i chętnie pochodziłabym już na zajęcia do klubu fitness. Jak tylko je otworzą, na pewno będę jedną z pierwszych klientek.

Zawsze Pani podkreśla, że bliscy są dla Pani bardzo ważni, że zawsze trzeba dla nich znaleźć czas, bo nie wiadomo, ile tego czasu nam jeszcze zostało. To niezwykle ważne słowa w ostatnich dniach. Jak teraz wyglądają Pani kontakty rodzinne?

Nadal mieszkam z rodzicami, więc jesteśmy w stałym, a teraz nawet nieprzerwanym kontakcie i bardzo się cieszę, że kwarantanny nie spędzam sama. Ale przyznam szczerze, że jestem osobą towarzyską i kiedy to wszystko się skończy, od razu przytulę się do moich dziadków i przyjaciół. Wydaje mi się, że teraz nawet bardziej zaczęliśmy doceniać tę bliskość. Może dlatego, że jej brakuje. Dlatego jak już będziemy mogli się spotkać, to jestem pewna, że docenimy
każdą wspólnie spędzoną chwilę. Już nie będzie takich sytuacji, gdy każdy chowa głowę za swoim smartfonem i ignoruje to, co się dzieje dookoła.

Wielką pasją są dla Pani podróże. Planuje Pani w tym roku poznać jakieś ciekawe nowe miejsce albo odwiedzić ulubione?

Zgadza się, podróże to moja największa pasja. Mam kilka ulubionych i wymarzonych miejsc, do których zawsze chciałam trafić. Pierwszym były Stany Zjednoczone. I tam udało mi się już dotrzeć. Stany są niesamowite, różnorodne jak żaden inny kraj na świecie. Urzekła mnie także Tajlandia, ze swoimi przepięknymi jeziorami, plażami, oceanem z małymi wysepkami i dziką przyrodą. No i oczywiście kuchnią tajską, której jestem fanką. Teraz czekam na wybory Miss World. Co prawda nie mamy jeszcze potwierdzonego miejsca, gdzie się odbędą, ale liczę, że w grudniu będę mogła pojechać na miesięczne zgrupowanie
i reprezentować godnie nasz kraj. Zewsząd dochodzą głosy, że nadciągają ciężkie czasy.

Lęka się Pani o swoją przyszłość?

Myślę, że trochę lęku jest w każdym z nas. Zastanawiamy się, jak to będzie, kiedy skończy się izolacja. Pandemia koronawirusa zmieniła świat, zmieniła ludzi… Już chyba nigdy nie będzie tak, jak było wcześniej.

Panuje Pani już od kilku miesięcy, ale trochę czasu z tego panowania skradł koronawirus, jeszcze żadnej miss taka sytuacja się nie przytrafiła. Żałuje Pani tego straconego czasu, spróbuje go Pani jakoś nadrobić?

Nie mam poczucia straconego czasu. Nie siedzę bezczynnie, lecz cały czas staram się działać i pomagać, tak jak potrafię najlepiej. A co się będzie później działo, zobaczymy.

Widziałam, że ma Pani już za sobą realizacje sesji zdjęciowych dla konkretnych marek? Jak się Pani czuje w roli modelki? Co się Pani w tej pracy podoba, a co przeszkadza?

Jako modelka zaczęłam pracować, gdy skończyłam 14 lat, jednak nie do końca umiałam się odnaleźć w tej roli. Miss zawsze prezentuje siebie, a modelka nie ma takiej możliwości, jest bardziej anonimowa, liczy się nie ona, tylko to, co ma na sobie. Teraz to się zmieniło i gdy uczestniczę w kampaniach dla konkretnych firm, to występuję tam jako Karolina Bielawska, Miss Polonia. Jestem wtedy sobą i traktuję to, jak świetną przygodę. Poza tym dobrze czuję się zarówno na wybiegu, jak i przed obiektywem aparatu.

Czy tytuł Miss Polonia odmienił Pani poczucie wartości, wpłynął na Pani życie, czy nadal jest Pani tą samą osobą, którą była wcześniej?

Myślę, że zmieniłam się przez te kilka miesięcy, jeszcze lepiej poznałam swoją wartość, nabrałam pewności siebie, wiem, co jest w życiu ważne. I jeszcze jedna ważna rzecz – to codzienne wychodzenie ze strefy własnego komfortu i przekraczanie własnych granic sprawia, że człowiek może się rozwijać. Ten czas na pewno zmienił mnie na lepsze.

Co jest dla Pani największą wartością w życiu?

Moi najbliżsi od najmłodszych lat starali mi się wpajać różne wartości, więc jest ich tak wiele, że ciężko wybrać jedną. Bardzo sobie cenię uczciwość, szczerość, dobroć dla drugiego człowieka, życzliwość, zdrowie, rodzinę i miłość. Kto Panią najbardziej inspiruje? Największą inspiracją była dla mnie zawsze mama – silna
i zawsze niezależna kobieta. Nigdy nie bała się wyjść poza swoją strefę komfortu i spełniać marzenia. To od niej i po niej mam silny charakter, ona pokazała mi to, co jest w życiu ważne. Dzięki niej mogłam stworzyć swój system wartości, który pozwala mi iść przez życie, nie krzywdząc innych. To kobieta inteligentna, silna, stanowcza, ale o wielkim sercu, które zawsze mi okazuje. Chciałabym móc dawać tyle miłości, ile moja mama dała mnie. Cieszę się, że jest nie tylko moją mamą, ale też najlepszą przyjaciółką.

Wie Pani, co już będzie robić po skończeniu studiów?

Staram się nie planować. Gdyby mi ktoś rok temu powiedział, że zostanę Miss Polonia, to nigdy bym mu nie uwierzyła. Studiuję w języku angielskim na kierunku management na Politechnice Łódzkiej i myślałam o tym, by pójść w stronę fashion managementu. Tym bardziej że teraz jako miss mam okazję nieco lepiej poznać świat mody. Ale zobaczymy, co przyniesie życie.

Rozmawiała Beata Sakowska
Zdjęcia Magdalena Michalak