Styl życia

Adam Pustelnik: przemiana Łodzi to zasługa łodzian

Adam Pustelnik: przemiana Łodzi to zasługa łodzian

Praca dla prezydent Hanny Zdanowskiej to jest dla mnie największe wyzwanie w życiu. I duża frajda, choć czasem jest ciężko, bo kolejne lata mogą dać nam oczekiwany przez łodzian przełom – koniec dziur w drogach, czyste osiedla, nowoczesna komunikacja miejska, to nasz cel na kolejną kadencję. Dzięki środkom unijnym to się uda – mówi nam I wiceprezydent Łodzi Adam Pustelnik, który na prezydencki fotel przyszedł z korporacji, ale z „korpostylem” nie do końca się identyfikuje.

 

Łodzianie mogą być dumni ze swojego miasta?

Mogą, bo Łódź w kilkanaście lat, z miasta biednego i zaniedbanego, zmieniła się w miejsce, gdzie w ciągu jednego weekendu pojawia się kilkaset tysięcy turystów. Centrum wygląda zupełnie inaczej, mamy najlepiej skomunikowaną aglomerację w Polsce. Ale mieszkańcy mają też prawo być niezadowoleni, z wielu przyczyn. I ja to w zupełności rozumiem, obrywam za to zresztą regularnie, nie da się inaczej, ale dogonimy fajne miasta zachodnioeuropejskie, to już się dzieje.

Słynne dziury, chociażby, to jest największe wyzwanie?

Jedno z kilku, spotykałem się z mieszkańcami w ciągu ostatnich lat kilkaset razy i to często były spotkania, gdzie dostawałem mocno po głowie, ale wszystkie one były potrzebne. Prawda jest taka, że nie mieliśmy do tej pory wystarczającego potencjału na doganianie oczekiwań mieszkańców w sprawie remontów dróg osiedlowych, kanalizacji. Nie ma co tutaj malować trawy na zielono. Idzie jednak bardzo dobra perspektywa unijna, trzeba ją szybko i sprawnie wykorzystać, bo czasu mamy niewiele.

A czego w takim razie jeszcze chcą łodzianie?

Żeby mieć czysto w swojej okolicy, żeby tramwaj przyjeżdżał im na czas albo żeby w ogóle przyjeżdżał, żeby dobrze zarabiać w swoim mieście i mieć gdzie komfortowo mieszkać. Proste rzeczy, słyszę je na większości spotkań z mieszkańcami, wszędzie, na Chojnach, Teofilowie czy na Zarzewie. I to będziemy nareszcie mogli spełnić do końca. Do tej pory broniliśmy się przed rządem, który zabierał nam pieniądze, teraz mamy w rządzie partnera, który nam pomoże. A to jest ogromna różnica. Różnica, która pozwoli zmienić Łódź do końca.

Łatwo się mówi, jak jest się prezydentem i jeździ się służbowym autem.

Tramwajami jeżdżę z córką regularnie na mecze, mieszkam przy ulicy, która od dawna wymaga remontu, poruszam się moim autem po tych samych drogach, co inni łodzianie. W pracy nie mam wyboru – jeśli chcę „ogarnąć” wszystkie sprawy, muszę być często w kilkunastu różnych miejscach dziennie. I kiedy jestem w aucie też pracuję, zapewniam. To taka robota. Nie ma w tym żadnego patosu, trzeba tylko dojechać wszędzie na czas.

Największy atut Łodzi to rozwijający się tutaj biznes?

Największy atut Łodzi to ludzie, którzy ten biznes rozwijają. Biurowce, apartamenty, galerie handlowe – to są tylko puste miejsca bez ludzi. Szybko zapominamy jak było, ale przecież kilkanaście lat temu Łódź mogła pomarzyć o tym, że jej 600. urodziny to będzie impreza międzynarodowa. A to się udało. Takie tempo rozwoju to jest fenomen i ten fenomen to jest zasługa łodzian. Ja wierzę w potencjał mieszkańców, on da nam w kolejnych latach wielkie sukcesy.

Adam Pustelnik – ojciec dwójki pięknych córeczek i szczęśliwy mąż, z zamiłowania kibic piłki nożnej i czytelnik dobrej literatury. Magister prawa i stosunków międzynarodowych. Studiował m.in. na Uniwersytecie Łódzkim, European Academy of Diplomacy oraz w Oxfordzie. Pracował w Biurze Obsługi Inwestora UMŁ, w Ministerstwie Sportu i Turystyki oraz w firmie doradczej Savills.

Kandyduje z Listy Koalicji Obywatelskiej do Rady Miejskiej w Łodzi z okręgu 7 (Chojny-Dąbrowa, Górniak, Wiskitno, Zarzew).