Marketing

Nie ma Cię w Internecie? Nie istniejesz!

Nie ma Cię w Internecie? Nie istniejesz!

Pomagam przedsiębiorcom budować skuteczne strategie komunikacji, prowadzić kampanie sponsorowane, tworzyć wartościowy kontent oraz docierać do nowych odbiorców, aby ich marki rosły w siłę i zaczęły przynosić widoczny dochód – mówi Ilona Bałuska, marketing social media manager, właścicielka agencji marketingowej Redbone.

 

Dlaczego prawniczka zajęła się marketingiem? Tyle lat ciężkiej nauki i nagle zmiana specjalizacji. To chyba nie była łatwa decyzja?

Tak, to już w życiu bywa, kiedy kierunek studiów w pewnym stopniu narzucają ci rodzice. Prawo to było marzenie mojego taty nie moje. Mnie zawsze ciągnęło do bardziej kreatywnych rzeczy, nie lubiłam tego ślęczenia w paragrafach, tego hermetycznego, specjalistycznego języka. Uwielbiałam i nadal uwielbiam bawić się językiem polskim. Tworzyć opowieści, historie. Podczas studiów dorabiałam sobie też jako modelka i hostessa, a także projektowałam sesje zdjęciowe. I jak social media zaczęły coraz mocniej opanowywać rynek marketingu, firmy, z którymi współpracowałam przy różnych projektach, zaczęły mnie prosić, abym pomogła im w prowadzeniu kont społecznościowych. Już wówczas wiedziałam, że to jest zajęcie, które bardzo mi odpowiada. Po studiach popracowałam jeszcze chwilę w kancelarii prawniczej, ale ta praca nie dawała mi żadnej satysfakcji. I zbyt długo się nie zastanawiając, wybrałam pracę kreatywną w obszarze marketingu internetowego. I do dzisiaj nie żałuje podjętej decyzji.

Przydaje Ci się wiedza z zakresu prawa w codziennej pracy z klientami?

Nie korzystam z wiedzy, którą zdobyłam, ponieważ nie mam na to ani czasu, ani ochoty. Współpracuję ze świetną panią adwokat Weroniką Pawlikowską, która na co dzień pomaga nam w naszej pracy. Opiniuje wszystkie umowy z klientami, dba o to, byśmy nie naruszały obowiązujących przepisów prawnych, tworząc materiały marketingowe. Przepisy w tym zakresie zmieniły się ostatnio, chociażby w branży medycznej. Są bardzo rygorystyczne, więc praktycznie każda treść jest konsultowana i sprawdzana przez panią adwokat. Wychodzę z założenia, że każdy powinien zajmować się tym, w czym czuje się specjalistą i na dodatek sprawia mu to dużą radość.

Skoro o codziennej pracy wspomniałyśmy, to Twoją wielką pasją stały się krótkie formy wideo, popularnie zwane rolkami. Czy rolki to faktycznie największy social mediowy hit ostatnich lat?

Po prostu poszłam za trendem. Bardzo duże zmiany w obszarze social mediów spowodowała pandemia. Podczas niej niesamowicie zyskał TikTok, który stricte opierał się na krótkich formach wideo. Spodobało się to użytkownikom social mediów i Facebook oraz Instagram, które nie oferowały tej formy, zaczęły tracić użytkowników. Szefowie tych platform szybko zareagowali i zaoferowali także swoim użytkownikom krótkie formy wideo, najpierw pojawiły się one na Instagramie, potem na Facebooku, ale zdecydowanie lepiej przyjęły się na tej pierwszej platformie. Rolki błyskawicznie podbiły Instagram i sprawiły, że organicznie można było pozyskać bardzo dużo obserwujących. Dzięki dobrej rolce bardzo łatwo, prosto i szybko mogliśmy wejść w viral i mocno rozbudować konto. To zafascynowanie rolkami nie mija, trend okazał się na tyle mocy, że nawet zapowiedzi szefów Instagrama, że na powrót na platformie dominować będą formy zdjęciowe, go nie osłabiły. Naszym klientom, których obsługujemy w zakresie marketingu internetowego,  rekomendujemy rolki i skupienie się na koncie prowadzonym na Instagramie. Tam wszystko szybciej się rozwija i łatwiej pozyskać obserwujących.

Ale przecież te algorytmy w mediach społecznościowych zmieniają się w takim tempie, że trudno za tym nadążyć?

Agencja, taka jaka moja, która zajmuje się marketingiem internetowym, musi nadążać za tymi wszystkimi zmianami. I przyznam szczerze, że choć wielu po wprowadzeniu ostatnich wieszczyło duże spadki w oglądalności rolek, kompletnie nie dało się tego odczuć. Na bieżąco analizuję statystyki moich klientów i nie zmniejszyła się nam oglądalność rolek, ani ich zasięgi. I w tym obszarze przydaje się kobieca intuicja (śmiech).

Zdradzisz nam przy okazji co zrobić, aby rolka stała się viralem i wygenerowała wielotysięczne zasięgi?

Każdy o to pyta i myśli, że zdradzę mu jakiś magiczny sposób na viralową rolkę. Śmieję się, że to taki złoty Graal, którego każdy szuka. I jeśli ktoś faktycznie myśli, że znajdzie gotową receptę na taką rolkę, to muszę go rozczarować, bo jej po prostu nie ma. Ale, żeby nie pozostawić pewnego niesmaku i uczucia rozczarowania, to zdradzę, że są pewne elementy rolki, które mogą zdecydować o tym, iż wejdzie ona w viral. Jednym z nich jest dobra jakość. My rolki kręcimy odpowiednim aparatem, do którego dobieramy różne obiektywy. I tu dobrą jakość od razu mamy zapewnioną. Ale osiągniemy ją także, kręcąc rolkę dobrym telefonem, warunek jest jeden, nie kręcimy przednią kamerą, tylko tylną. Zadbajmy też o dobre oświetlenie, ładne tło i kadr, a także o to, aby rolka nie była przegadana. Im krócej, tym lepiej. W rolkach ważne są pierwsze dwie, trzy sekundy, w których musimy przykuć uwagę widza, zaciekawić go, zainteresować, rozwiązać jego problem.

Ale jak wszyscy będziemy tak robić, to czym się wyróżnić?

To naturalne, że wszyscy działamy według pewnych schematów, ponieważ tego wymagają algorytmy stosowane czy to na Instagramie, czy Facebooku. A wyróżnić można się sobą, swoją osobowością. Pokaż, czym się zajmujesz, podziel się swoją wiedzą, pokaż, jak działasz w biznesie.

Ty kreujesz swoją markę osobistą, dzięki której rozwijasz swoją agencję marketingu internetowego. Ale nie każdy może mieć taką markę osobistą. Jak rozwijać w Internecie biznes bez marki osobistej?

Można oczywiście, co widać doskonale w social mediach, ale proszę zauważyć, że takim markom trudniej się przebić. Lubimy kupować od konkretnego człowieka, który przekonał nas swoją historią. Chcemy wiedzieć, kim jest, czym się zajmuje i jakie ma doświadczenie. Mam to szczęście, że współpracuję w dużej mierze z markami, w których śmiało mogę budować ich narracje poprzez markę osobistą, nawet jeśli na początku budowaliśmy jedynie wizerunek firmy.

To dokładnie tak samo jak w Twoim przypadku. Najpierw budowałaś markę agencji, a potem dopiero skupiłaś się na budowaniu marki osobistej?

Ponieważ w porę zauważyłam, że tylko dzięki marce osobistej moja agencja zaistnieje szerzej na rynku. I znowu doskonale wyczułam trendy. Ach ta moja intuicja. (śmiech) Ludzie nie chcą kontaktu z jakąś bezduszną agencją marketingową, bo mają wrażenie, że wpadną w tryby wielkiej machiny i będą traktowani szablonowo, że nikt się nimi dobrze nie zaopiekuje. Gdy zaczęłam budować swoją markę osobistą, jako eksperta od marketingu internetowego, klienci zaczęli sami się zgłaszać. A przecież wciąż oferujemy to samo tylko w inny sposób. Łatwiej zaufać konkretnej osobie, która w dodatku dzieli się z nami swoją wiedzą, niż anonimowej firmie. Mam wspaniały zespół, który wspiera mnie we wszystkich działaniach, specjalistów od SEO, Ads-ów, czyli reklam, copywriterki i dziewczyny, które wyspecjalizowały się w krótkich formach wideo oraz fotografiki. Stanowimy bardzo zgrany team.

Z jakimi branżami współpracuje Ci się najlepiej? I jak dobierasz klientów do współpracy?

Przy podejmowaniu decyzji o współpracy nie kieruję się branżą, tylko zdecydowanie tym, czy dobrze będziemy rozumieć się z danym klientem. Czy on będzie w miarę elastyczny, otwarty na nowe pomysły. Zależy mi też na tym, aby moi klienci z różnych branż mogli ze sobą współpracować i byli otwarci na taką współpracę. Lubię różnorodność, ona wymaga ode mnie i mojego zespołu większej elastyczności i kreatywności. Teraz po kilku latach działania na rynku i dzięki bardzo dobrym efektom  budowania marki osobistej, mam ten komfort, że mogę sobie dobierać klientów do współpracy. Czasami niektóre te sakwy złota nie są warte tego, żeby po nie sięgać, bo to kosztuje nas za dużo energii i stresu, a i tak ostatecznie nic  z tego nie wychodzi. Jeżeli klient jest zaangażowany, świadomy, wie, że musi się pokazać, że musi się w ten proces zaangażować, to osiągamy naprawdę świetne rezultaty. I wszyscy są zadowoleni. Mamy w swoim portfolio firmy, z którymi działamy od samego początku i nic nie wskazuje na to, aby ta współpraca miała się zakończyć.

Zgadzam się całkowicie, żeby robić dobre biznesy, trzeba poczuć odpowiednie flow. Co daje Ci największą radość, a co sprawia najwięcej kłopotów?

Największą radość? Chyba praca sama w sobie. Po prostu lubię kreatywną pracę z ludźmi. Lubię popychać ludzi, czyli trochę zmuszać ich do tego, żeby wychodzili ze swojej strefy komfortu i obserwować, jak oni czerpią z tego radość i satysfakcję. Z tego, że faktycznie udało im się przełamać pewne ograniczenia i zaczęli występować przed kamerą, pokazywać swoją twarz w social mediach i dzielić się swoją wiedzą i ciekawymi historiami. Lubię oglądać, jak te profile rozwijają się i rosną. To nie tylko przekłada się na moją satysfakcję, ale także na zasobność mojego portfela. A kłopoty nazywam wyzwaniami i wiążą się one stricte z rozwojem firmy, zatrudnianiem nowych osób, dobrą atmosferą w zespole, właściwą komunikacją między nami i klientami. To wszystko można w krótkim czasie odpowiednio poukładać. I cieszę się bardzo, że tego rodzaju wyzwania się pojawiają, bo świadczą one o dynamicznym rozwoju mojej agencji.

Jak tworzycie w agencji pomysły na kontent do kont klientów w social mediach?

Komunikację w głównej mierze opieramy na rolkach i w tym zakresie zapewniam wszystkich, pomysłów nigdy nam nie zabraknie. I tu wcale nie chodzi nam o jakieś wygłupy przed kamerą, bo nie każdemu je akceptuje. Niezwykle istotna jest merytoryka. Pamiętajmy jednak o trendach, teraz na czasie są krótkie rolki, merytorykę można zawrzeć w opisie.

Klientom rekomendujesz głównie działanie na Instagramie. Dlaczego?

Po pierwsze, ponieważ ja czuję się doskonale w tym środowisku, po drugie Instagram ma zdecydowanie przyjemniejszy interfejs. I lepiej działają tu też algorytmy.

Nie drażni Cię w social mediach ta nieustanna pogoń za fanami? To podbijanie statystyk. Niektórzy mam wrażenie już zupełnie się w tym zatracili i dla statystyk są w stanie zrobić wszystko.

Nie drażni, dopóki nie wkradają się w to jakieś patologie, gdy wszystko odbywa się w granicach rozsądku, jest przeze mnie tolerowane. Nie znoszę poniżania, obrażania i hejtu. Proszę spojrzeć, jak dynamicznie rozwija się branża infuencer marketingu. To właśnie Ci dbający na co dzień o swoje konta i zasięgi sięgają po najwyższe stawki za reklamy. A że reklamodawcy mają z takich zleceń bardzo dużą stopę zwrotu, chętnie korzystają z tych reklamowych kanałów. Tak, jak już wspominałam działa w tym przypadku siła marki osobistej, do której mamy zaufanie. Jeśli więc ktoś ma smykałkę i ludzi działać w social mediach, niech zabiega o te zasięgi, one mu wygenerują całkiem pokaźne dochody.

Ty jesteś influencerką czy ekspertem? Zasięgi na Instagramie masz spore, dwadzieścia trzy tysiące obserwujących.

Zdecydowanie ekspertem, social media managerem. Półtora roku temu zdefiniowałam swoją niszę i klienta docelowego, jego problemy i to, w jaki sposób mogę mu pomóc. I dzięki temu, wiem, jak prowadzić swoje profile, poprzez które zdobywam klientów.  I, mimo że ktoś może uznać, że moje zasięgi nie są wcale tak spektakularne, swój cel osiągnęłam. Codziennie dostaję jakieś zapytanie ofertowe, a to o współpracę przy tworzeniu kont w social mediach, udział w różnych konferencjach i szkoleniach, czy też o konsultacje.

Po co niektórzy podbijają sobie konta fejkowymi obserwującymi?

Ponieważ im się wydaje, że jak będą mieli konto, które od razu będzie miało pięć tysięcy followersów, to ono będzie się innym odbiorcom, klientom wydawać bardziej atrakcyjne i dużo bardziej prawdopodobne. A fejkowi obserwujący, zamiast pomagać tak naprawdę nam szkodzą. Nie tworzą dla nas wartościowej społeczności, która lajkuje posty i je komentuje.

Można zbudować jeszcze markę osobistą od zera?

Oczywiście, że można, przetestowałam to na własnym przykładzie. Swoją markę osobistą buduję zaledwie od ponad roku i w tym czasie przybyło mi trzynaście tysięcy obserwujących. Każdy może to osiągnąć, trzeba mieć tylko dobry plan, strategię i ustalić swoją niszę. Wiedzieć do kogo się mówi i jaką wiedzę przekazuje oraz mieć jasno sprecyzowaną wizję, jak wyglądać ma nasze konto. I uwierzcie, nadal można stworzyć swoją markę w social mediach od zera, chętnie w tym pomogę. Jeśli jednak chcecie prowadzić konta sami dokładnie przeanalizujecie, czy aby na pewno wystarczy wam czasu na regularne wrzucanie postów, algorytmy kochają regularność. I nie rzucajcie się na wszystkie kanały jednocześnie, najlepiej najpierw zadbać o jeden kanał, a dopiero potem wprowadzać kolejne, właśnie taką strategię przyjęłam w tworzeniu marki osobistej i doskonale się sprawdza. Konto na Instagramie zebrało już sporo obserwujących, czas więc na LinkedIna i YouTube.

Skoro wspomniałaś o koncie na Instagramie, dostrzegłam, że oferujesz tam również różnego rodzaju kursy i szkolenia.

Szkolę głównie małe i średnie przedsiębiorstwa oraz osoby, które chcą budować swoje marki osobiste. Szkolenie polega na opracowaniu strategii marketingowej. Oczywiście oferuję także szkolenia z kręcenia i montowania rolek. Wiedzą dzielę się także na moim koncie na Instagramie i jako prelegentka na różnego rodzaju wydarzeniach. Miałam przyjemność prowadzić wykład na temat influencer marketingu podczas PTAK Premiery, a we wrześniu wystąpiłam przed czterystoma osobami podczas konferencji „Kobieta jeszcze intymniej”. Ponadto nagrałam swój pierwszy kurs online o tym, jak rozpocząć swoją przygodę z kręceniem rolek oraz jak montować krótkie formy wideo. Dostępny jest na mojej stronie internetowej ilonabaluska.pl w zakładce „szkolenia”. Jestem bardzo dumna z tego projektu. Obecnie prawie sto osób korzysta z niego, a liczba ta cały czas rośnie.

Czego Ci życzyć na urodziny?

Myślę, że przede wszystkim zdrowia, a z resztą już sama sobie poradzę. Ostatni czas naznaczony trudnymi doświadczeniami, uświadomił mi jak kruche jest życie i jak bardzo o to zdrowie powinniśmy dbać. Dzięki niemu tak naprawdę jesteśmy w stanie rozwijać nasze biznesy i żyć tak jak chcemy. I mam takie marzenie o pewnej branży, z którą jeszcze nie współpracowałam, a bardzo bym chciała. Jestem wielką fanką motoryzacji.

Rozmawiała: Beata Sakowska

Dane kontaktowe:

Ilona Bałuska – marketing social media reels
Redbone – agencja marketingowa
Łódź, ul. 6 Sierpnia 74 lok. 403a
Tel. 601 331 131
E-mail: kontakt@redbone.pl
IG: balmonde

Realizacja sesji zdjęciowej dla marki Dastan

Obłsuga kont w social mediach dla wybranych klientów