Wydarzenia

Scena Monopolis zapłonęła od emocji!

Scena Monopolis zapłonęła od emocji!

Za nami siedem z jedenastu przedstawień konkursowych drugiej edycji Festiwalu Sztuki Aktorskiej TEATROPOLIS. Już teraz można powiedzieć, że jurorzy nie będą mieli łatwego zadania. Większość spektakli jest nagradzana oklaskami na stojąco, każdy z nich pozostawia widza z refleksją i prowokuje do myślenia.

Trzeci dzień Festiwalu rozpoczął się spektaklem w kategorii Open „Ifigenia ze Splott”. Bohaterka sztuki to młoda kobieta, utrzymująca się z zasiłku socjalnego. Nie stroni od alkoholu i narkotyków, nie przepada za sąsiedztwem. Jej życie zmienia się po jednej nocy, od euforii, do tragedii, postać przechodzi przez różne etapy swojego życia. Bohaterka to postać złożona, pod pozorami twardej dziewczyny kryje się wrażliwa kobieta. Spektakl w wykonaniu Agnieszki Skrzypczak podniósł publiczność z foteli, wywołując owacje na stojąco. Ta ciekawa propozycja powstała w Teatrze im. Stefana Jaracza w Łodzi.

Po spektaklu aktorka spotkała się z publicznością, rozmowę poprowadził Marek Kowalczuk, dziennikarz TVP Łódź.

– Tej roli, tak zagranej nie byłoby bez jednego człowieka, bez reżysera Filipa Giledona. Oczywiście miałam swoje wyobrażenie, jak grać Ifigenię, ale Filip nadał mojej grze charakteru i spójności – mówiła podczas spotkania.

Aktorka przyznała, że powoli żegna się z Łodzią, ale nie zdradziła planów na najbliższą przyszłość. Skądinąd wiadomo, że wyjeżdża do Warszawy, skąd dostała interesujące propozycje.

W Monopolis nawet, jak nie grają to i tak jest sztuka

Pomiędzy przedstawieniami w Monopolis wciąż dzieje się kultura i sztuka. W Galerii Monopolis w niedzielę otwarto wystawę zdjęć Jacka Poremby „Wy/TWARZ/anie”. Przed obiektywem tego znakomitego artysty stanęli znani aktorzy teatralni i filmowi, zarówno polscy jak i zagraniczni.

– Mieliśmy założenie mając świadomość specyfiki festiwalu, aby wybrać zdjęcia na których jest jeden aktor – mówił Maciej Domarecki, jeden ze współzałożycieli i właścicieli galerii AOKZ, kurator wystawy.

Świat graficzny, jak powiedział Jacek Poremba, jest dla niego dopełnieniem obozu fotograficznego.

– Nie robię zdjęć z myślą o konkretnych emocjach, jakie wywołają, to wszystko zależy od osoby, która na nie patrzy – stwierdził artysta.

W Galerii pojawiły się portrety między inny takich aktorów jak Stanisława Celińska, Magdalena Cielecka, Katarzyna Herman, Andrzej Seweryn czy Andrzej Chyra.

– Cieszymy się, że nasza praca została dostrzeżona i doceniona przez twórców Teatropolis: Andrzeja Seweryna, dyrektora artystycznego festiwalu oraz Krzysztofa Witkowskiego, jego pomysłodawcę – dodał Maciej Domarecki.

Śladami bohaterki

Jako drugie niedzielne przedstawienie zobaczyliśmy „Stryjeńska Let’s Dance Zofia”, który startuje w kategorii Open. Monodram jest inspirowany losami Zofii Stryjeńskiej, jednej z najbardziej znanych polskich plastyczek dwudziestolecia międzywojennego, poruszającej się stylu art deco. W rolę Stryjeńskiej wcieliła się Dorota Landowska, której kunsztem aktorskim udało się zabrać widzów w szalony i zarazem często tragiczny świat bohaterki. Jej sztuka przeplatająca się z nieudanymi związkami, temperamentem, śmiercią syna poruszają i zostawiają widza z refleksją na temat życia artystki. Koproducentami spektaklu są Stowarzyszenie Artystów Bliski Wschód, Centrum Spotkania Kultur oraz Teatr Muzyczny w Lublinie. Po spektaklu z aktorką rozmawiała Kinga Burzyńska, dziennikarka TVN.

– Przychodzi taki moment, kiedy aktor musi zaufać reżyserowi, scenografom, całej ekipie – mówiła Landowska. – Przy tak długim i trudnym materiale jest to po prostu konieczne. Aktorka dodała, że szykując się do roli przemierzyła wcześniejsze ścieżki Stryjeńskiej, była w Genewie, Paryżu, miejscach gdzie mieszkała i tworzyła artystka, co pozwoliło jej bardziej zrozumieć postać.

Ciekawość

Przed ostatnim przedstawieniem na festiwalowych widzów czekała kolejna artystyczna niespodzianka, rozmowa z jedną z jurorek Danutą Stenką, znaną artystką filmową i sceniczną. Spotkanie z publicznością poprowadził Łukasz Maciejewski, również juror tegorocznej edycji TEATROPOLIS, a także wybitny krytyk teatralny i filmowy.

– Czuję się w Łodzi fantastycznie, ten festiwal jest wyjątkowy, choć mam lęk przed ocenianiem kolegów aktorów. Na szczęście jak do tej pory mam wrażenie, że razem z resztą jurorów jesteśmy jednomyślni – mówiła Danuta Stenka.

Aktorka opowiadała o swojej aktorskiej ścieżce zawodowej i tym, jak doszło do tego, że zagrała w monodramie.

– Mnie się wydawało, że ja się do tego nie nadaję, że nie udźwignę, że to jest piekielnie trudna historia wziąć na barki cały spektakl, zainteresować widownię sobą – opowiadała aktorka, przyznając, że długo dojrzewała do świadomości, że jest dobrą aktorką, czując się przez lata, jak określiła, nie na miejscu. – Moje największe koło zamachowe to ciekawość, dopóki jest ona we mnie żywa, dopóty mogę, chcę i mam prawo uprawiać ten zawód. W teatrze piękne jest to, że nic nie zastąpi relacji aktora z widzem, zawsze jest inna interakcja, odbiór – dodała Stenka.

Scena zapłonęła!

Niedzielne zmagania konkursowe zakończył spektakl w kategorii Debiut „Warszawa płonie” inspirowany filmem dokumentalnym „Paris is burning” autorstwa Jennie Livingstonw. To oddolna inicjatywa studencka, tekst oraz rola Meliny to dzieło Kacpra Jana Lechowicza. Młody aktor pokazał niezwykły kunszt aktorski, wcielając się w rolę Drag Queen, łącząc umiejętności wokalne z warsztatem teatralnym. Do tego artysta szybko nawiązał doskonały kontakt z publicznością, która żywo reagowała na to, co działo się na scenie. Widownia nagrodziła ten występ oklaskami na stojąco i długo nie dała aktorowi zejść ze sceny! To było świetne zakończenie niedzieli. Po spektaklu z aktorem rozmawiał Marek Kowalczuk.

Dzisiaj czwarty dzień Festiwalu i trzeci spektakli konkursowych. Zobaczymy „W maju się nie umiera” w wykonaniu Agnieszki Przepiórskiej. To opowieść o opozycyjnej poetce Barbarze Sadowskiej, matce zabitego przez ZOMO w maju 1982 roku Grzegorza Przemyka. Drugim spektaklem będzie „Elektra23”, wykonanie, reżyseria, scenografia, dramaturgia i dramaturgia muzyczna, multimedia, światło oraz napisy to dzieło Joanny Holcgreber. Oba spektakle będą oceniane w kategorii Open.

Po przedstawieniach w Centrum Festiwalowym odbędą się rozmowy z wykonawcami, będzie też możliwość wzięcia udziału z rozmowie z jedną z jurorek, znakomitą aktorką Anną Seniuk.