Monopolis

Rock & Rok 1984, czyli Wielki Brat na Scenie Monopolis

Rock & Rok 1984, czyli Wielki Brat na Scenie Monopolis

„Rok 1984 – Rockowy Teatr” to po „Łajzie” i „Mistrzu i Małgorzacie” kolejny spektakl braci Pachulskich, który łączy muzykę rockową i teatr dramatyczny. To wizja antycywilizacji lub, jak kto woli, cywilizacji śmierci, przed którą przestrzegał pisarz i zderzenie wrażliwości, pragnienia bliskości, miłości, z totalną opresją i zniszczeniem ludzi. Wszystko pokazane za pomocą rockowej muzyki, wyjątkowym tekstom wyśpiewanym ze sceny i grze aktorskiej.

 

To wydarzenie było zapowiadane i oczekiwane już od kilku miesięcy. Kiedy po „Łajzie” bracia Piotr i Arkadiusz Pachulscy zdecydowali się przenieść na scenę „Mistrza i Małgorzatę” miłośnicy teatru i fani rocka zastanawiali się, jaki efekt przyniesie taka fuzja. Jakiekolwiek sugestie, że to nie może się udać legły zaraz po premierze. Na każdy spektakl bilety były wyprzedane, a do teatru Scena Monopolis trafiali widzowie z całej Polski. Kiedy zatem na rocznicę premiery „Mistrza i Małgorzaty” Arek Pachulski wspomniał, że „Rok 1984” Georga Orwella, będzie następną adaptacją, nie było zaskoczenia i zaczęło się odliczanie do kolejnej premiery. Ta nastąpiła we wrześniu i chyba zaskoczyła samych twórców, bo na trzy pierwsze spektakle premierowe bilety wyprzedały się do zera już na kilka dni przed pierwszym spektaklem.

Prole muszą się zbuntować

Dlaczego łodzianie (i nie tylko) polubili teatr rockowy na Scenie Monopolis? Szczególnie gdy pokazuje on świat, pełen strachu, przemocy i braku optymizm, a samo przedstawienie wzbudza wiele emocji i zmusza do refleksji. Może dlatego, że jak w jednym z wywiadów mówił Arek Pachulski: – Dziś na oczach ludzi świadomych odbywa się ewaporacja. W zmowie milczenia, w ciszy, w kamuflażu odbywa się ludobójstwo i zniewalanie ludzi w skali globalnej. Uzurpatorzy tego świata, bo to nie władcy, chcą zbudować świat na podobieństwo świata orwellowskiego. Ale to nie chęć pokazania świata orwellowskiego mnie zmotywowała do pracy, co próba powiedzenia, co można z tym zrobić. Chodzi o bunt proli, żeby od nich wyszła ta siła. A muzyka rockowa świetnie się nadaje, by to wybrzmiało. W końcu rock sam w sobie jest buntem.

Prole to wszyscy ci, którzy godzą się na panującą rzeczywistość. W powieści Orwella stanowili najliczniejszą i najniższą warstwę społeczną. Nie mieli dostępu do wielu towarów, z których korzystała warstwa uprzywilejowana. Dysponowali za to względną wolnością osobistą. Choć formalnie tworzyli najważniejszą klasą społeczną, to w rzeczywistości byli dyskryminowani i zaniedbywani, a w końcu zostali zdradzeni.

Orwell wciąż aktualny

„Rok 1984” to opowieść o totalnym zniewoleniu człowieka przez władzę państwa totalitarnego, o przejęciu kontroli nad każdym aspektem życia jednostki, nawet jego uczuć i myśli. George Orwell napisał ją po doświadczeniach z wojny domowej w Hiszpanii, gdzie w 1936 roku przebywał jako dziennikarz. Tam zderzył się z systemem stalinowskim. I choć groteskowe wizje państwa w czasie rozwijających się w Europie totalitaryzmów tworzyli też inni pisarze, to jednak ta książka stała się symbolem, przestrogą i przesłaniem dla wszystkich pokoleń. Nawet dziś w XXI wieku, po upadku najokrutniejszych z systemów totalitarnych, pozostaje wciąż aktualna.

Za sprawą „Rok 1984 – Rockowy Teatr” ponownie wracamy do tego, o czym nie wolno zapomnieć. W tej realizacji możemy zobaczyć niezwykle emocjonujący, przejmujący i prawdziwy obraz świata terroru, strachu, przemocy, niewoli. Przekaz jednak nie pozostawia złudzeń, że będzie lepiej. Bardziej stanowi przestrogę, że w zamian za ciepłą wodę w kranie, Wielki Brat na zawsze zdominuje nasze życie. Doskonale daje się to wyczuć dzięki świetnej grze całego zespołu.

Rock i teatr dają czadu

Twórcom „Rok 1984 – Rockowy Teatr” kolejny raz, co warto podkreślić, doskonale wyszedł mariaż świata muzyki rockowej i poetyki teatru. Zresztą niezwykłe połączenie rockowego zespołu z obsadą aktorską, współistnienie na jednej scenie dwóch środowisk artystycznych, to doświadczenie, które udowadnia, że można realizować wyjątkowe projekty artystyczne, które przyciągają tłumy, gdy się tego bardzo chce. A bracia Pachulscy chcą i mają ku temu wszelkie predyspozycje.

Z jednej strony Piotr Pachulski, kompozytor, wokalista i gitarzysta zespołu „Normalsi”. Jego artystyczna biografia to pewnie materiał na poważną książkę, bo to twórca niepowtarzalny i niezależny artysta, którego potencjał muzyczny wciąż jeszcze nie wybrzmiał tak, jak na to zasługuje. Z drugiej Arek Pachulski, producent i spiritus movens całego projektu, którego determinacja i chęć do łączenia rzeczy niemożliwych dają świetne efekty. Za nimi stoją doskonali muzycy, których publiczność miała już okazję poznać w „Mistrzu i Małgorzacie”.

Oprócz tej dwójki koniecznie trzeba podkreślić znaczenie warstwy teatralnej, bo jesteśmy przecież uczestnikami teatru rockowego. W „Rok 1984 – Rockowy Teatr” mamy na scenie różne pokolenia aktorów i twórców teatralnych reprezentujący trzy łódzkie sceny: Jaracza, Nowego i Pinokia. I jest to połączenie ze wszech miar udane, w czym zasługa wyjątkowych artystów i reżysera Marka Kasprzyka.

Jest też czwarta strona tego wyjątkowego wydarzenia: Scena Monopolis. To miejsce na kulturalnej mapie Łodzi, gdzie rzeczy wyjątkowe udają się wyjątkowo dobrze, gdzie rock i teatr dają czadu!

Tekst: Robert Sakowski
Zdjęcia: Ukryte w kadrze

Obsada muzyczna:
Piotr Pachulski
Daniel Frontczak
Adam Marszałkowski
Przemysław Wyrwas
Qbek Weigel
Robert Szymański

Obsada aktorska:
Radosław Osypiuk
Łukasz Bzura
Halszka Lehman
Iwona Dróżdż
Mariusz Saniternik
Konrad Michalski
Adam Mortas
Rafał Dąbrowski
Marek Lipski

Adaptacja i teksty:
Arkadiusz Pachulski

Muzyka:
Piotr Pachulski

Scenografia i kostiumy:
Małgorzata Saniternik

Produkcja:
Andrzej Wójcicki

Reżyseria:
Marek Pasieczny