Wydarzenia

Mój cień jest różowy w Teatrze Pinokio

Mój cień jest różowy w Teatrze Pinokio

Dla rodziców ten spektakl to ważna lekcja, że miłość i akceptacja są lekiem na wszystkie trudności w relacjach. Dla dzieci, że warto być sobą, bo tylko wtedy można żyć i oddychać pełną piersią – mówi Aleksandra Dulas, psychoterapeutka, która była konsultantką przedstawienia „Mój cień jest różowy” w Teatrze Pinokio w Łodzi. Po raz ostatni w tym sezonie spektakl zobaczyć będzie można przez tydzień, począwszy od najbliższej niedzieli.

 

Teatr Pinokio w Łodzi zachęca młodych widzów i ich bliskich do rozmowy o akceptowaniu własnej i cudzej inności. Świetnym pretekstem do podjęcia tematu jest spektakl „Mój cień jest różowy” w reżyserii i według scenariusza Bartosza Kurowskiego – poruszająca i odważnie poprowadzona opowieść o uniwersalnym przekazie. Główny bohater ma różowy cień, a żyje w świecie chłopców o cieniach niebieskich, dlatego wyrusza na poszukiwanie własnej tożsamości i akceptacji ze strony najbliższych, którzy – jak jego własny ojciec – muszą uwolnić się od stereotypowych przekonań i ograniczeń.

Emocje i dziecko wyróżniające się na tle innych

– Ważne było dla nas, by aktorzy i reżyser mogli wiarygodnie oddać emocje, które towarzyszą rodzicom i dzieciom w sytuacji, gdy dziecko szczególnie wyróżnia się wśród swoich rówieśników. I nie ma znaczenia, czy to jest chłopiec, który chce chodzić w sukience, czy osoba wyróżniająca się swoim wyglądem, zainteresowaniami – każde odstawanie od większości niesie za sobą lęk rodziców i poczucie wyobcowania młodego człowieka – podkreśla Aleksandra Dulas, psychoterapeutka, seksuolożka, nauczycielka i mama, która wsparła powstanie spektaklu ekspercką konsultacją. – Od lat pracuję z młodzieżą, w tym z młodzieżą, która eksploruje odczuwanie swojej płci: w wyglądzie, ubraniach, sposobie funkcjonowania społecznego, dlatego mogłam podzielić się swoim doświadczeniem i opowiedzieć twórcom spektaklu realne historie, realnych dzieci – podkreśla.

Nie tylko o tolerancji

Jak często podkreślają recenzenci, twórcom udało się z ogromną wrażliwością pokazać, że tematu tolerancji nie można sprowadzać do płytkiego internetowego dyskursu o ideologii, a sam kontekst różowego cienia wychodzi zdecydowanie poza problem płciowości, sięgając do poczucia obcości jako takiej, pojawiającej się również w relacji dziecko-rodzic-świat.

– Lubię ten spektakl i jest dla mnie osobiście ważny, bo dotyczy kwestii, z którymi moi klienci mierzą się na co dzień. Mówię o osobach, niewpisujących się przede wszystkim w stereotyp płci, mierzących się z oczekiwaniami czy wymaganiami bardzo obciążającymi młodych ludzi. Dobrze dziś mówić, że płeć nas nie determinuje, ani w kwestii wyglądu, ani zawodu, ani zainteresowań, ani zabawek. Możemy po prostu być sobą. Chłopcy mogą tańczyć w balecie, a dziewczynki być pilotkami samolotów. Lubię spektakle, filmy, książki, które to podkreślają, rozbrajając stereotyp męskiego chłopca i kobiecej dziewczynki. Lubię, gdy pokazuje się młodym ludziom, że po prostu mogą być sobą i żyć w zgodzie ze sobą i być szczęśliwi, a ten spektakl z całą pewnością to robi – podkreśla Anna Dulas.

„Mój cień jest różowy” – spektakl przeznaczony dla widzów od 7 roku życia i ich opiekunów – zagości na scenie Teatru Pinokio sześciokrotnie w dniach od 11 do 18 lutego. Będzie to ostatni cykl spotkań z tytułem w tym sezonie. Szczegółowe informacje na temat repertuaru Teatru Pinokio w Łodzi znaleźć można na stronie www.teatrpinokio.pl.