O wyborze sztuk, które zostaną zaprezentowane na Scenie Monopolis podczas drugiej edycji Festiwalu Sztuki Aktorskiej TEATROPOLIS, sukcesie pierwszej edycji i małych formach teatralnych rozmawiamy z Andrzejem Sewerynem, wybitnym aktorem, dyrektorem artystycznym festiwalu.
Po sukcesie ubiegłorocznego Festiwalu Sztuki Aktorskiej TEATROPOLIS, przed nami jego druga edycja. Jako dyrektor artystyczny festiwalu, miał Pan ten przywilej, aby osobiście wybrać przedstawienia, które powalczą o główne nagrody w dwóch kategoriach Open i Debiut. Czy to był trudny wybór?
Nie chciałbym tutaj snuć rozważań na temat trudności wyboru, bo to jest oczywiste, że takich decyzji nie podejmuje się łatwo. Trudno porównać różę czerwoną do róży białej i mówić, która z nich powinna być zakwalifikowana. Sztuka to nie fizyka. Przede wszystkim zależało mi na zachowaniu różnorodności, aby widz festiwalu mógł dotknąć różnego rodzaju aktorstwa. Stąd do konkursowego przeglądu zakwalifikowałem aż jedenaście przestawień, dziewięć w kategorii Open i dwie w kategorii Debiut. Jestem przekonany, że to bogactwo propozycji sprawi, iż wielu uczestników TEATROPOLIS doświadczyć będzie mogło teatru na wielu płaszczyznach.
W tym roku wpłynęła rekordowa liczba zgłoszeń. Czy coś już na tym początkowym etapie wyboru wykonawców Pana zaskoczyło?
Może nie tyle zaskoczyło, ile niebywale ucieszyło – ofensywa świata kobiet. Otrzymaliśmy także wiele zgłoszeń spoza wielkich centrów kulturalnych, dzięki czemu pokażemy w konkursie ten teatr mniej znany. Oczywiście aktorów znanych w świecie filmu i teatru również nie zabraknie i napawa mnie to wielką radością, że i oni zainteresowali się naszym Festiwalem Sztuki Aktorskiej TEATROPOLIS. Konkurencja w tegorocznej edycji będzie naprawdę duża, jury na pewno nie będzie miało łatwego zadania. Szczerze mówiąc jeszcze rok temu, kiedy mieliśmy pierwszą edycję spodziewałem się, że będzie większe zainteresowanie studentów szkół teatralnych tym tematem. Dlatego chciałem ich serdecznie zaprosić do śledzenia festiwalu i może przygotowania się na trzecią edycję. Warto, aby sprawdzali się w takiej sztuce, a my jako jurorzy jesteśmy bardzo przyjaźnie nastawieni do młodzieży. Zresztą zeszłoroczna atmosfera podczas konkursowych przedstawień pokazała artystom, z jak życzliwym przyjęciem mogli się spotkać zarówno z naszej jak i widzów strony.
Forma, w której mierzą się na Scenie Monopolis aktorzy uczestniczący w festiwalu, czyli sztuk do trzech aktorów, chyba do łatwych nie należy?
Różne są szkoły na ten temat. Tadeusz Łomnicki mówił, że im większa scena, im bardziej pusta – tym łatwiej aktorowi grać. Każdy gest, każde spojrzenie jest bardziej znaczące dla widza. Trudno mi jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, to bardzo indywidualna sprawa, wszystko zależy od tekstu, miejsca, tematu, reżysera, scenografii. Myślę, że w ogóle teatr jest trudną sztuką, z czego nie wszyscy zdają sobie sprawę, zarówno widzowie jak i krytycy. My, ludzie teatru, tak naprawdę po kilku latach w zawodzie, zdajemy sobie sprawę, że nasze początki były pełne entuzjazmu i zapału. To wchodzenie w nowy świat było interesujące, podobaliśmy się sobie. Potem okazuje się, że to były tylko i wyłącznie początki, że teatr wymaga dużo więcej i czego innego. Aktorzy, świat i widz, sztuka teatru sprawdza się dopiero w czasie.
Festiwal TEATROPOLIS wzbudził w ubiegłym roku duże zainteresowanie. Jak pan uważa, co przyczyniło się do tego sukcesu?
Po pierwsze, to znak tego, że sztuka teatru jest żywa w Polsce, że ludzie się nią interesują. Przygotowanie przedstawienia nie jest takie oczywiste. To nie jest obowiązek obywatelski robić teatr. Druga sprawa, że ludzie, którzy nie ukończyli szkół teatralnych, a którzy kochają teatr, też zgłaszali swoje prace. I to jest cudowne, prawdziwe, myślę, że teatr jest królową sztuk. W teatrze realizowana jest literatura, balet, sztuki plastyczne, film, wszystko. Może też zainteresowanie, jakie wzbudził TEATROPOLIS, to jest dowód na to, że po okresie pandemii ludzie potrzebują spotkań z innymi poprzez tworzenie swoich ekspresji artystycznych. Myślę, że sposób, w jaki nasza pierwsza edycja została przeprowadzona, wyniki festiwalu, wybitne przedstawienia, pokazały ludziom, że warto tutaj być. Doceniamy bardzo szeroką paletę działań aktorskich, nasz profil festiwalu jest skoncentrowany na aktorstwie, nie na reżyserii. To też jest ważny, wyróżniający element. Do tego dodałbym jeszcze fantastyczne jury, w którym zasiedli między innymi Robert Więckiewicz i Dorota Kędzierzawska, w tym roku gościć będziemy dwie znakomite aktorki Annę Seniuk i Danutę Stenkę. I nie sposób zapomnieć o samym miejscu, gdzie odbywa się festiwal – Scenie Monopolis w Łodzi. Czynniki, które wymieniłem i zapewne wiele innych zdecydowały o tym, że pierwsza edycja Festiwalu Sztuki Aktorskiej TEATROPOLIS zakończyła się sukcesem.
Wróćmy jeszcze do tegorocznej edycji, w której także nie zabraknie pokazów mistrzowskich. Kogo tym razem zobaczymy na Scenie Monopolis?
Festiwal rozpoczniemy pokazem mistrzowskim „Na pierwszy rzut oka” w wykonaniu Marii Seweryn Może nie jest mi zbyt zręcznie o tym mówić, i robię to po raz pierwszy tak oficjalnie, ale uważam to przedstawienie za wybitne. Maria Seweryn wykonuje je w sposób niezwykły, z czystym sumieniem zapraszam widzów młodych, i tych starszych na ten spektakl i na wszystkie festiwalowe odsłony. Na zakończenie festiwalu tuż po Gali Finałowej przygotowaliśmy kolejny fantastyczny pokaz mistrzowski „Scenariusz dla trzech aktorów” w wykonaniu Jana Peszka i braci Grabowskich: Andrzeja i Mikołaja. A TEATROPOLIS zainauguruje świetna Joanna Gonschorek ze swoim monodramem „Zapowiada się ładny dzień”, laureatka ubiegłorocznego Grand Prix festiwalu.
Podkreślał Pan często w rozmowach, że Łódź jest Panu szczególnie bliska?
Tak, zawsze, gdy mam to szczęście mijać granice Łodzi, odczuwam radość, ponieważ jest to miejsce, z którym w sposób szczególny związała się moja sztuka aktorska. Tutaj dzieje się tak wiele i tak pięknych rzeczy, że nie sposób o tym nie mówić. Dlatego jestem bardzo wdzięczny Krzysztofowi Witkowskiemu, prezesowi Virako, za odbudowanie tego miejsca, za wspaniałą, obywatelską decyzję popierania sztuki i kultury, poprzez stworzenie Sceny Monopolis i tego festiwalu. Kiedyś prezydent Clinton mówił „Ekonomia idioto, ekonomia” ja te słowa pozwalam sobie zinterpretować nieco inaczej i mówię „Kultura idioto, kultura”. Jan Paweł II mówił kiedyś o tym, że w dużej mierze Polska przetrwała w czasie zaborów dzięki kulturze. Dzisiejszy świat nie sprzyja kulturze, dlatego właśnie przed nami, ludźmi kultury, stoi teraz niezwykle trudne zadanie.
Rozmawiała: Agnieszka Mikołajczyk
Zdjęcia: Justyna Tomczak, ukryte w kadrze
Andrzej Seweryn
Jeden z najwybitniejszych polskich aktorów filmowych i teatralnych. W 1968 r. ukończył warszawską PWST i rozpoczął pracę w Teatrze Ateneum, z którym był związany aż do roku 1980. Popularność zyskał dzięki doskonałym rolom w spektaklach Teatru Telewizji. Wystąpił w wielu liczących się polskich filmach. Współpracował m.in. z Andrzejem Wajdą, Krzysztofem Zanussim i Jerzym Hoffmanem. Po wyjeździe do Francji również tam osiągnął sukces. Jest członkiem słynnej Comedie Francaise. Andrzej Seweryn wykładał też w polskiej i francuskiej Wyższej Szkole Teatralnej. W 1998 r. odsłonięto jego gwiazdę w Alei Gwiazd w Łodzi. Od 2011 r. jest dyrektorem naczelnym Teatru Polskiego im. Arnolda Szyfmana w Warszawie, a od 2023 r. dyrektorem artystycznym Festiwalu Sztuki Aktorskiej TEATROPOLIS w Łodzi. Choć co roku możemy podziwiać go na dużym ekranie, w kolejnych filmowych produkcjach, jak sam podkreśla — to teatr, a nie film, jest jego największą miłością.