Immergas

Wszystko musi mieć swoje miejsce

Wszystko musi mieć swoje miejsce

.

JOANNA CHRUŚCIEL, kierownik magazynu:  Pracuję tu już czternaście lat, a od czterech mam przyjemność zarządzać niesamowitym zespołem składającym się z sześciu wspaniałych mężczyzn i dwóch niezwykłych kobiet, panowie są naszym sercem, a mózgiem panie.

Jak długo trwa Pani kariera w Immergas? Od czego się zaczęła?

Z Immergas Polska jestem związana już prawie czternaście lat. Zaczynałam od biura obsługi klienta, później współtworzyłam od podstaw nasz magazyn –  system WMS, procesy i procedury, komunikację z pozostałymi działami, standardy, pracowałam jako specjalistka do spraw magazynowych, następnie jako pełniąca obowiązki kierownika, a od czterech lat mam przyjemność zarządzać tym wyjątkowym zespołem. Pracuje ze mną sześciu niesamowitych mężczyzn i dwie wspaniałe kobiety. Panowie są naszym sercem, a panie mózgiem. To zespół profesjonalistów w każdym calu.

Zawsze sądziłem, że logistyka to branża zdominowana przez mężczyzn?

Tak było jeszcze kilka lat temu, ale te trendy ciągle się zmieniają. Choć wciąż mam wrażenie, że panuje przekonanie, iż kobieta nie jest dobrze przygotowana do pełnienia takiej roli. Kobiety ze swoją empatią, osobowością, doświadczeniem i profesjonalizmem doskonale sprawdzają się w wymagającym środowisku operacyjnym i cieszę się, że pojawia się w niej nas coraz więcej.

Mężczyźni chętnie słuchają poleceń swojej przełożonej?

Sądzę, że tak. To zapewne kwestia dobrej współpracy i komunikacji.

Praca w tym obszarze daje dużą satysfakcję?

To poniekąd moja pasja, która daje mi dużo satysfakcji. Przed dołączeniem do zespołu Immergas moja praca była związana z logistyką magazynową i wiedziałam, że chcę związać z nią swoją przyszłość. Tu mogłam budować od podstaw, współtworzyć nowy dział, którego w Immergas nie było. W zrozumieniu potrzeb pomogła mi praca na różnych stanowiskach w strukturze. To było dla mnie duże wyzwanie, sporo się nauczyłam i zdobyłam spore doświadczenie. Robię to, co lubię i staram się to wykonywać najlepiej, jak potrafię.

Jak Pani zdaniem można zorganizować przestrzeń w magazynie, by łatwo w niej wszystko odnaleźć? O co powinno się zadbać?

Przede wszystkim o dobrą organizację i porządek, wszystko musi mieć swoje miejsce. Magazyn ma 3300 mkw., mamy 23 regały wysokiego składowania, do tego małe regały półkowe. Każdy regał oznakowany jest kodem lokalizacyjnym, każdy produkt posiada swój kod towarowy. To już nie te czasy, że chodzi się z notesem i długopisem. Mamy system zarządzania magazynem WMS, który automatycznie przypisuje sugestię pobrania, pracujemy na terminalach mobilnych. Łatwo jest odnaleźć towar i go skompletować.

A co przez te wszystkie lata uznaje Pani za największy sukces w tej firmie?

Uważam, że było ich dużo i to te mniejsze sukcesy składają się w jedną całość. Na pewno zespół, który tworzymy, jest jednym z największych sukcesów.

Jak w czasie wolnym odpoczywa Pani od zawodowych obowiązków?

Mam wspaniałą córkę, której poświęcam dużo czasu. Bardzo lubimy wyjeżdżać poza miasto. Miasto trochę nas przytłacza. Lubię też gotować, a w ostatnim czasie trenuje badmintona, bardziej amatorsko, ale wszystko przede mną.

Łódź i okolice słyną w pewien sposób z dobrze rozwiniętej logistyki, z dużej ilości firm, magazynów. Uważa Pani to za atut?

To prawa, Łódź i jej okolice ze względu na swoje położenie geograficzne w centrum Polski stały się zagłębiem magazynowym. Uważam, że absolutnie jest to atut, ale wyzwaniem stało się utrzymanie dobrego zespołu ludzi do pracy. Rotacja na stanowiskach jest spora w tym sektorze. Nasz zespół jest w miarę stabilny, dobrze znający się na tym co robi. Szczególnie doceniam to, że darzymy się zaufaniem, jesteśmy wobec siebie uczciwi i potrafimy dobrze współpracować.