Moda

Piwnica Fryzjerska w nowej odsłonie

Piwnica Fryzjerska w nowej odsłonie

Po kilku miesiącach postanowiliśmy ponownie odwiedzić Piwnicę Fryzjerską. Chcieliśmy przekonać się, jak wygląda po remoncie i poznać bliżej całą załogę – Kamę, Evi, Amandę, Angelikę i Magdę oraz ich szefa Piotra.


– Cieszę się, że remont dobiegł już końca, udało nam się powiększyć salon i teraz zamiast na 40, pracujemy na 60 metrach kwadratowych. Mamy oddzielne strefy dla pań i panów. Dlaczego? Bo doświadczenie pokazało nam, że niekoniecznie pani siedząca z farbą na głowie chciałaby spoglądać w lustro, w którym widzi odbicie zdziwionego pana – mówi Piotr Kusiak, właściciel Piwnicy Fryzjerskiej. – Teraz po tych zmianach zastanawiamy się, jak dawaliśmy radę na mniejszej powierzchni. Pamiętam nawet takie momenty, kiedy kolejka ustawiała się na schodach. Jestem więc przekonany, że te zmiany wyjdą wszystkim na dobre. I zapraszam serdecznie.

Więcej zdjęć na facebook.com/piwnica.fryzjerska.lodz

Kama

Kama fryzjerka od 17 lat. Stara się łączyć starą dobrą szkołę fryzjerską z trendami z pierwszych stron gazet. Łódzki klimat Piwnicy Fryzjerskiej w środku miasteczka akademickiego stwarza ku temu niepowtarzalną okazję. – Mamy młody zespół, wszyscy są uśmiechnięci i pozytywnie nastawieni do rzeczywistości. Dobrze się czujemy w tym miejscu i w swoim towarzystwie – podkreśla. – Naszymi klientami są zarówno studenci z całego świata, dzieci i młodzież oraz wszyscy ci, którzy cenią dobre rzemiosło fryzjerskie. – Specjalizuje się w metamorfozach, wyszukanych koloryzacjach i fryzurach okolicznościowych. Łatwo nawiązuję kontakt z klientami i spełniam ich fryzjerskie marzenia.

Evi

Evi swoje umiejętności sprawdza uczestnicząc z powodzeniem w różnych konkursach. – Po prostu mam taką potrzebę, lubię wiedzieć, że to, co robię, robię dobrze – mówi Evi. Kiedyś zajmowała się fryzjerstwem damskim, ale od zawsze fascynowało ją fryzjerstwo męskie, więc została barberem. – Fryzjerstwo męskie wydawało mi się trudniejsze i ciekawsze. U panów często pracuję na włosach krótkich, a na nich od razu widać każdy zły ruch – mówi Evi. Lubi swoją pracę, szczególnie że z mężczyznami można porozmawiać na więcej tematów, czy to o sporcie, ciekawym serialu, czy grach. Dlatego nawet nie zauważa, jak szybko płynie czas. A czasem pan potrafi w salonie spędzić półtorej godziny.

Amanda

Amanda, fryzjerka pracuje od sześciu lat, uwielbia koloryzacje, szczególnie te nieco szalone, nie lubi nudy i cieszy się, że panie decydują się na coraz odważniejsze kolory. – Młodzi potrafią naprawdę zaszaleć, odchodzą od tradycji, od trzech podstawowych kolorów, zależy im też na nietypowym cięciu. Takie wyzwania lubię najbardziej – mówi Amanda. – Świetnie czuję się w koloryzacjach, odważne kolory to mój konik. I jak podkreśla we fryzjerstwie, jak w modzie, zmiany następują wraz z porami roku. – W miesiącach letnich panie bardziej rozjaśniają włosy, z nadejściem jesieni, czy zimy decydują się na ich przyciemnienie, większe stonowanie.

Angelika

Angelika w Piwnicy Fryzjerskiej pracuje od maja tego roku. Na co dzień koordynuje pracę zespołu, dba o to, by wszystkie wizyty były dobrze zaplanowane, by klienci nie musieli niepotrzebnie czekać. – Planowanie naszego kalendarza jest naprawdę proste, doskonale wiemy, kiedy kto ma dni wolne i w jakich terminach pracuje, więc umawianie wizyt nie stanowi żadnego problemu. Korzystamy też z aplikacji Booksy, która umożliwia klientom rezerwację wizyt. Takie teraz mamy czasy – śmieje się Angelika. – Mamy sporo stałych klientów i klientek, którzy obdarzyli zaufaniem nasz zespół, a często konkretne osoby. Wielu chwali sam klimat tego miejsca, bo jest wyjątkowy.

Magda

Magda z całego zespołu ma najkrótszy staż i choć to nie pierwsze miejsce, w którym pracuje, to pierwsze, w którym się tak dobrze czuje. – Ludzie, klienci, szef wszystko jest tak, jak powinno być – mówi. – Poza tym odpowiada mi klimat Piwnicy. Stylistką paznokci chciała zostać od najmłodszych lat. Najpierw kosmetykę paznokci traktowała jak hobby, ale w jakimś momencie pojawiła się myśl, żeby może z hobby zrobić coś więcej. Bardzo lubię ten czas spędzany z klientkami. Przychodzą regularnie raz na trzy tygodnie. – Znamy się i lubimy. Czasem mam wrażenie, że spotkałyśmy się po prostu na kawę, tyle że ja jeszcze wykonuje przy tym swoją pracę – opowiada.

Piwnica Fryzjerska

Łódź, ul. Narutowicza 110
tel. 606 378 146
facebook.com/piwnica.fryzjerska
lodzpiwnicafryzjerska.pl