Immergas

To ludzie dają mi energię

To ludzie dają mi energię

.

MAGDALENA OSKIERA, dyrektor marketingu: Dużą satysfakcję daje mi wypracowane – nie tylko przez marketing – hasło, będące jednocześnie misją Immergas: „Dostarczamy komfort, którego potrzebujesz”. Już w 2016 roku zaczęliśmy mówić o wartości, jaką jest komfort, rozumianego wielowymiarowo. W branży budowlanej byliśmy pierwsi, wielu nie rozumiało, co komunikujemy. Dziś niemal wszyscy odmieniają go przez wszelkie przypadki.

W firmie Immergas pracuje Pani ponad dziesięć lat. Skąd pomysł, by związać zawodowe życie z taką branżą?

Ta branża to wyzwanie, a ja lubię wyzwania! Zanim dołączyłam do Immergas kilka lat pracowałam dla jednej z wiodących marek z segmentu automatyki dla domu i przemysłu. Mimo nieco innej branży i produktu struktura biznesu oraz klientów była bardzo podobna. Już wówczas wiedziałam, że dobrze się czuję w tym technicznym, pozornie męskim świecie. Również z punktu widzenia rozwoju osobistego taka branża to mnóstwo wyzwań. Marketing w branży grzewczej, czy szeroko pojętej budowlanej, oznacza bardzo bliską współpracę ze sprzedażą, wymaga bycia w rynku, słuchania klienta, rozumienia biznesu, obserwowania trendów. To dużo szersza perspektywa niż tylko wsparcie sprzedaży produktu przez promocję. Każda nowa technologia, nowy produkt, to wyzwanie dla działu marketingu. To wszystko oznacza rozwój.

Kotły kondensacyjne, pompy ciepła, instalacje solarne, sterowniki, m.in. to firma ma w swojej ofercie. Czy trudno stworzyć atrakcyjny w formie przekaz do konkretnego odbiorcy?

Kluczowe jest dostosowanie komunikatu do odbiorcy. A to oznacza słuchanie, obserwowanie, zrozumienie potrzeb, motywacji do zakupu. Innych narzędzi i innej komunikacji potrzebuje profesjonalista, czyli klient B2B, a innych użytkownik końcowy. A w każdej z tych grup dodatkowo wyróżniamy inną wrażliwość na określone z produktem cechy. Są klienci, którzy zwracają uwagę głównie na aspekty „twarde” jak dane techniczne, ekonomia, czyli realne oszczędności, bezpieczeństwo, czyli serwis i opiekę gwarancyjną. Są też tacy, dla których aspekt ekologiczny jest kluczowy, a czasem prestiż, bo produkt typu pompa ciepła zrobił się w pewnym momencie rozwoju rynku po prostu modny. To jest największym wzywaniem – aby z odpowiednim komunikatem pojawić się we właściwym kanale, uwzględniając dodatkowo sezonowość branży i czas podejmowania decyzji zakupowych.

Jakie projekty marketingowe stanowiły dotąd dla Pani najciekawsze wyzwania? 

Takie, na które nie można znaleźć „przepisu” w Internecie czy podejrzeć u konkurencji. Czyli moje/nasze, stworzone, wymyślone i uszyte na potrzeby firmy, marki, z uwzględnieniem konkretnej potrzeby biznesowej. W Immergas przez ostanie 10 lat było ich wiele, ale jednym z pierwszych, odważnych, był projekt stworzenia systemu identyfikacji wizualnej Immergas przy okazji rebrandingu marki dokonanego przez centralę we Włoszech. Centrala dała nam „logo”, ale to jak dziś prezentuje się marka Immergas i co komunikuje, to wyłącznie dzieło zespołu w Polsce. Ogromnym wyzwaniem było stworzenie identyfikacji, która będzie aktualna przez lata, dająca możliwości elastycznego wykorzystania na każdym polu eksploatacji. Projekt zrealizowany w 2016 roku pracuje skutecznie do dziś. Dużą satysfakcję daje mi także wypracowane – nie tylko przez marketing – hasło, będące jednocześnie misją Immergas: „Dostarczamy komfort, którego potrzebujesz”. Już w 2016 roku zaczęliśmy mówić o wartości, jaką jest komfort, rozumianego wielowymiarowo. W branży budowlanej byliśmy pierwsi, wielu nie rozumiało, co komunikujemy. Dziś – proszę spojrzeć na branżowe reklamy (uśmiech) – niemal wszyscy odmieniają go przez wszelkie przypadki. To daje satysfakcję, a jak mówią „naśladownictwo jest najwyższą formą uznania”.

W jakich rodzajach zawodowej aktywności czuje się Pani najlepiej?

Jako ekstrawertyczka cenię każdą aktywność, w której pojawia się interakcja z drugim człowiekiem. Dotyczy to nie tylko obszaru zawodowego. To ludzie dają mi energię, inspirację, a ja to potem oddaję z całym swoim doświadczeniem, kreatywnością, inspiracjami. Niezwykle cenię także możliwość sprawczości – każda aktywność, w której wiem, że mam wpływ i coś dzieje się dzięki mnie, czy mojemu zespołowi, dają ogromną satysfakcję. Dlatego lubię pracę projektową, kreatywne spotkania z zespołami. Cenię także siłę wydarzeń typu targi, kiedy mam możliwość bycia blisko klienta, a także spotkania z „branżą” i wymianę doświadczeń. Bardzo liczę na powrót eventów, w tym wyjazdów zagranicznych, bo one są niezwykłym narzędziem budowania relacji z klientem, a na etapie tworzenia dają ogromną możliwość do kreacji. Jednak dziś moją najważniejszą rolą jest rola managera, która z założenia oznacza bycie mentorem, gotowym na wsparcie, rozmowę, czasem tylko wysłuchanie. Obserwowanie jak współpracownicy rozwijają się dzięki tym narzędziom, daje największą satysfakcję.

A po pracy, co Pani sprawia największą przyjemność?

Zdecydowanie trening – to czas, kiedy skupiam się wyłącznie na sobie, na tym co tu i teraz, oczyszczam głowę i ciało. Ale jak powiedziałam wcześniej – tylko z ludźmi. Energia grupy daje mi siłę, motywację, pozwala przełamywać własne ograniczenia. Po pracy także podróżuję – w ostatnim czasie przez pandemię nieco mniej, albo nie w kierunkach, które są na mojej liście marzeń. Zwiedziłam do tej pory 25 krajów, a to, co najważniejsze w każdej podróży, to możliwość doświadczania – ludzi, kuchni, obyczajów. Bo jak mówią „Podróże to jedyna rzecz, na którą wydajemy pieniądze, a stajemy się bogatsi”.