Marcin Ślawski, doradca, analityk finansowy i właściciel firmy Superior Investment podsumowuje miniony rok, wyjaśnia na czym dało się zarobić i przewiduje w co najlepiej inwestować w tym roku.
Miniony rok to kolejny rok wojny w Ukrainie, kryzysu w Niemczech, a w Polsce zawirowań gospodarczych związanych z rosnącymi kosztami energii i nie tylko. Czy dla inwestorów to również był rok kryzysowy?
Na rok 2024 trzeba spojrzeć z różnych perspektyw. Rzeczywiście dla wielu osób, jak i biznesów nie był to łatwy rok. Koszty kredytów pozostawały na wysokim poziomie, co miało swój wydźwięk zarówno w budżetach domowych jak i w firmach. Niemniej jednak z perspektywy inwestorów inwestujących na rynkach akcji, jak i obligacji – w większości przypadków – był to wręcz dobry rok. Jeżeli chodzi o rynek akcji – dobrze zachowywał się rynek akcji amerykańskich. Wartość spółek z indeksu S&P500 wzrosła średnio o ok. 24 procent, o około 30 procent wzrosła wartość spółek technologicznych w ramach amerykańskiego indeksu Nasdaq, z kolei indeks Russel 2000 skupiający mniejsze spółki na rynku amerykańskim wzrósł ponad 11 procent. Można wnioskować, że rynek akcji w Stanach Zjednoczonych pozytywnie zareagował na wyniki wyborów prezydenckich w tym kraju. W Polsce akcje zachowywały się niestety znacznie gorzej w porównaniu do akcji z USA. Indeks szerokiego rynku (WIG) w całym roku 2024 wzrósł zaledwie o około 3-3,5 procent.
Jeśli pokusilibyśmy się o ocenę rynku akcji w ujęciu globalnym, to właściwym odpowiednikiem może być na przykład fundusz zbudowany na bazie ETF (iShares Core) na MSCI World Index, który skupia ponad 1400 spółek z całego świata z różnych branż. Fundusz ten w całym roku 2024 zarobił trochę ponad 20 procent. Warto zaznaczyć, że za ponad 70 procent alokacji geograficznej tego funduszu odpowiadają Stany Zjednoczone (od redakcji: w tekście przywołany został fundusz Esaliens Akcji Globalnych, którego funduszem bazowym jest iShares Core MSCI World UCITS ETF; według portalu analizy.pl stopa zwrotu tego funduszu za 2024 rok wyniosła +20,24 procent).
Korzystnymi rozwiązaniami w ujęciu zysku do ryzyka okazały się w minionym roku na przykład fundusze dłużne, oparte w części na obligacjach skarbowych o zmiennych kuponach oraz na obligacjach korporacyjnych. Stopy zwrotu tego typu funduszy często przekraczały 6 procent. Z dzisiejszej perspektywy można powiedzieć, że w roku 2024 zaskoczył wzrost cen złota – wartość uncji tego kruszcu wzrosła o około 28 procent.
Podsumowując zatem i biorąc pod uwagę powyższe wskaźniki, można stwierdzić, że nie był to zły rok dla inwestorów, a w wielu przypadkach był wręcz dobry.
A co Pan sądzi o rynku mieszkań pod wynajem? Czy też był on atrakcyjny inwestycyjnie w poprzednim roku?
W kontekście odpowiedzi na to pytanie, trzeba wziąć pod uwagę kilka czynników. Po pierwsze, koszty kredytów hipotecznych. Znaczna większość kredytów hipotecznych aktualnie w Polsce jest oparta na stopie WIBOR, a ten przekraczał w roku 2024 poziom 5,8 procent. Jeśli dodamy do tego marżę banku (powiedzmy 1,5-2,3 procent), to koszt samego oprocentowania kredytów dochodził w tym roku do poziomu blisko 8 procent. Mieszkam w Łodzi i również jestem uczestnikiem tego rynku tutaj i z mojej perspektywy mogę powiedzieć, że ciężko jest dzisiaj uzyskać rentowność z wynajmu mieszkania wyższą niż 6 procent netto, liczone jako roczne zyski z najmu netto do ceny rynkowej takiego mieszkania. W większości przypadków jest ona wręcz niższa. Wynika to między innymi z dość dużej podaży mieszkań na wynajem w stosunku do wzrostu liczby ludności, przynajmniej w Łodzi. Zatem inwestując na łódzkim rynku w mieszkania pod wynajem za pomocą kredytu bankowego, w zależności od procentowej wartości tego kredytu do wartości mieszkania, bieżące koszty związane z obsługą tego mieszkania plus koszty kredytu w większości przypadków mogły przekraczać wpływy z tego najmu. Oczywiście trzeba tutaj jeszcze uwzględnić wzrost wartości rynkowej takiego mieszkania. W ostatnich dziesięciu latach obserwowaliśmy duże wzrosty cen mieszkań, do tego stopnia, że aktualnie przekraczają one nawet ceny w niektórych państwach europejskich.
Czy nadal będą tak dynamicznie rosły?
Zależy to w dużej mierze między innymi od kosztów kredytów hipotecznych, programów stymulacyjnych ze strony państwa oraz na przykład od wzrostu ludności na danym terenie. Czy będą tak sprzyjające warunki jak w ostatnich latach? Trudno powiedzieć. Chcę przy tym wyraźnie zaznaczyć, że cały czas uważam, że inwestycja w mieszkania pod wynajem może być sensowną inwestycją, ale kwestionuję tezę, że jest ona jedyna i najlepsza.
Wiem, że to trochę wróżenie ze szklanej kuli, ale jako analityk potrafi Pan właściwie odczytywać symptomy w gospodarce i na rynku, śledzić trendy i obserwować zachowania rynków finansowych. Jaki będzie dla inwestorów 2025 rok? Warto dodać, że kolejny rok wyborczy…
Złożoność różnych czynników zewnętrznych i wewnętrznych mających wpływ na bieżące rynkowe wyceny danych aktywów powoduje, że zawsze możemy mieć do czynienia z pewnymi błędami. To co możemy stwierdzić na dzisiaj to wysoki poziom rentowności obligacji skarbowych. Na początku stycznia bieżącego roku, rentowności dziesięcioletnich polskich obligacji skarbowych osiągnęły poziom 6 procent. Polska nie jest odosobnionym przypadkiem, bo choćby rentowności dziesięcioletnich amerykańskich obligacji skarbowych w ostatnich dniach przekroczyły poziom 4,5 procent. Wydaje się, że to wysokie poziomy, jeśli długoterminowe rentowności rynku akcji na świecie w zależności od określonego rynku i sektora oscylują w okolicach 8-12 procent (od redakcji: według wyliczeń własnych, uwzględniając tzw. procent składany wzrost indeksu Nasdaq czyli spółek technologicznych notowanych w USA w ostatnich 30. latach dał roczną rentowność około 11,5 procent). Jeżeli zatem zakładamy, że w roku 2025 nastąpi spadek inflacji oraz w jej następstwie obniżanie stóp procentowych, to na przykład fundusze oparte na obligacjach skarbowych długoterminowych o stałych kuponach mogą przynieść sensowne stopy zwrotu.
Co to znaczy sensowne?
Osiągnięcie rocznej stopy zwrotu za 2025 powyżej 10 procent może być jak najbardziej realne, co w ujęciu potencjalnego zysku do ryzyka byłoby dobrym wynikiem. Oczywiście w tego typu rozwiązaniach głównym ryzykiem, jest ryzyko tak zwanej stopy procentowej. Jeśli wystąpią wahania rentowności w górę, będą z pewnością okresy gorszych stóp zwrotu. Dlatego w tego typu produktach należy być w pewien sposób cierpliwym i nie oczekiwać linowych stóp zwrotu. Jeżeli chodzi o rynek akcji to wahania są większe. Zeszły rok z wyjątkiem niektórych rynków, na przykład polskiego, był raczej dobry. Możliwe obniżki stóp procentowych z reguły sprzyjają wzrostom na tym rynku, ale zawsze w przypadku akcji może się pojawić pewna niespodzianka, dlatego trzeba mieć na uwadze ryzyko wahań na rynku akcji.
*******
Materiał należy traktować jako wyłącznie wyraz osobistych poglądów autora. Nie stanowi on oferty w rozumieniu Kodeksu cywilnego ani oferty publicznej w rozumieniu ustawy o ofercie publicznej i warunkach wprowadzania instrumentów finansowych do zorganizowanego systemu obrotu oraz o spółkach publicznych, doradztwa inwestycyjnego, innego rodzaju doradztwa, ani rekomendacji do zawarcia transakcji kupna lub sprzedaży jakiegokolwiek instrumentu finansowego, jak również innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategie inwestycyjne. Zabronione jest powielanie i rozpowszechnianie tej publikacji bądź jej części bez wyraźnej zgody autora. Autor nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.
Marcin Ślawski
Doradca, menedżer i analityk finansowy. Od kilkunastu lat związany z branżą inwestycyjną. Certyfikowany Analityk Inwestycyjny (CAI) – Związek Maklerów i Doradców (ZMID). Uczestnik międzynarodowego programu z zakresu ekonomii, finansów inwestycyjnych oraz instrumentów finansowych „The Chartered Financial Analyst” w ramach CFA Institute (USA). Posiada dyplom w zakresie modeli i analiz biznesowych wydany przez The Chartered Institute of Marketing (Anglia) wraz z tytułem „Associate”. Absolwent Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego o specjalności Zarządzanie Spółkami Kapitałowymi, studiów podyplomowych Rachunkowość i Zarządzanie Finansowe oraz Rynek Nieruchomości. Uczestnik kursów z zakresu finansów oraz doradztwa inwestycyjnego w tym programu ’Certified International Investment Analyst’ (CIIA) prowadzonego przez szwajcarską organizację Association of Certified International Investment Analysts (ACIIA).
Superior Investment
Łódź
al. Kościuszki 39 lok. 12
tel. 608 477 112
e-mail: biuro@superiorinvestment.pl
www.superiorinvestment.pl