Motoryzacja

Nie tylko na randkę

Nie tylko na randkę

[vc_row][vc_column][vc_column_text]Twoje auto ma być bezpieczne, wygodne i stylowe? Poznaj nową toyotę C-HR. Samochód dla tych z nas, które łączą karierę z rolą mamy i pani domu, wożą dziecko do przedszkola, a w piątki cotygodniowe zakupy z supermarketu. Mieszkają za miastem, wakacje spędzają na Helu, pływając na desce.

Na parkingu

Dla kogo, my kobiety, kupujemy swoje samochody? Jasne, że dla siebie! Jesteś pewna? Co najmniej kilka twoich koleżanek z pracy przyznałoby, że konsultuje swój wybór z partnerem, rodzicami, a nawet dziećmi. I bierzemy cudze opinie pod uwagę, nawet jeśli w głębi duszy marzymy tylko o samochodzie, który będzie zwracał na siebie uwagę. Zwabi ciekawskie spojrzenia facetów czy obudzi zazdrość w oczach pseudoprzyjaciółek. I właśnie z tego zadania nowa toyota C-HR wywiązuje się znakomicie. Wyróżnia się nie tylko na tle innych przedstawicieli marki, gdzie zaszeregowano ją  pomiędzy modelami auris i RAV4. Jest też najbardziej intrygującym członkiem rodziny crossoverów.

Co to są crossovery? Najprościej obrazowo, tłumacząc to samochody, łączące w sobie typy nadwozi kombi, SUV oraz hatchback, jak również coraz częściej coupe. Spójrz na zdjęcia. Rodzinny, kanciasty mieszczuch z dynamiczną sylwetką, zbliżony wielkością do nissana quashquai, mitsubishi ASX czy renault kadjar? Tak! Seksowne cztery kółka mierzące nieco ponad cztery metry długości, z rozstawem osi 2640 mm dla singielki prowadzącej aktywny tryb życia, pływającej na Helu na desce? Tak! Wóz z disignerskimi światłami, klamkami tylnych drzwi elegancko ukrytymi i dość wysoko zamontowanymi? Tak.! Jeśli ktoś potrafi obojętnie przejść obok tego samochodu, to taki człowiek nie istnieje.

W środku

Otwieram drzwi. Pierwszy rzut oka i…WOW!. Dawno nie widziałam tak oryginalnej kabiny. Zajmuję siedzenie kierowcy. Pierwsze wrażenia: mnóstwo miejsca i doskonała widoczność. Podwyższone zawieszenie i przestronne wnętrze sprawiają, że czuję się bezpiecznie oddzielona od świata. Sportowe fotele kierowcy i pasażera są wygodne. Miłośniczki porządku i młode matki będą zadowolone z ilości schowków, kieszeni i półek. Są tu m.in. dwa uchwyty na napoje w konsoli środkowej,  pokaźny schowek pod podłokietnikiem. Dźwignia lewarka zmiany biegów obszyta jest skórą. Większość przycisków i pokręteł jest w zasięgu wzroku i prawej ręki. Na desce rozdzielczej czytelne i ładne zegary w osłonach przeciwsłonecznych. W nocy podświetlone na niebiesko. Z tyłu swobodnie będzie podróżował ktoś kto ma prawie 2 metry wzrostu. Bagażnik jest niezbyt duży (337l.), ale ustawny. Spokojnie zmieścisz kilka walizek.

Na drodze

Przekręcam kluczyk. I nagle zapominam o wszystkim poza jazdą. I właśnie o to chodziło. Samochód jest bardzo przyjazny kobietom. Nawet niskie i szczupłe w ogóle nie poczują jego gabarytów. Pod tym względem jeździ się podobnie łatwo jak aurisem, czy golfem. C-HR prowadzi się pewnie nawet po beznadziejnych polskich drogach a już prawdziwą rewelacją jest układ kierowniczy. Nie przypominam sobie, kiedy jechałam tak posłusznym autem, które natychmiast reagowało na każdy ruch kierownicą, którą w dodatku bardzo łatwo się kręci. W zakręty nawet przy prędkości 120 km/h wchodzę jakby na szynach. Biegi wbijam bez najmniejszego oporu. Układ hamulcowy działa jak brzytwa.

Zainteresowani mogą mieć do wyboru trzy tryby jazdy – Normal, ECO i Sport.  Po prostu można się zakochać. Samochód jest przede wszystkim do tego, żeby cię zawieźć tam gdzie potrzebujesz? C-HR wjedzie tam, gdzie wiele metroseksualnych crossoverów nawet nie zagląda. Piach, wyboje, dziury? Właśnie. Na premiery nowych aut zapraszani są zwykle mężczyźni, specjaliści od zaworów i śrubek. Błąd. Komfort jazdy powinny oceniać kobiety. Na przykład ja. Mam być ekspertem? C-HR sprawnie niweluje wyboje, dobrze radzi sobie na piaszczystych drogach, na autostradzie ma niezłe przyspieszenie. Rozpędzenie od zera do 100 km/h, w zależności od wersji wyposażenia zajmuje od 10,9 do 11,4 sekundy.

Pod maską

W tym samochodzie może pracować silnik benzynowy z aurisa o pojemności 1,2 litra i mocy 116 KM lub złożony z silnika benzynowego i elektrycznego układ hybrydowy 1,8 Hybrid z mocą 122 KM. Jak się jeździ takim dwunapędowym cackiem? W mieście odnajduje się rewelacyjnie.

Spore dystanse możemy pokonać albo na samym prądzie, albo z lekką pomocą silnika spalinowego. W kabinie przy prędkościach do około 70-80 km/h panuje niemal absolutna cisza. Po prostu sobie płyniemy. Przejeżdżając przez stację benzynową wpadasz w nerwowy dygot, bo za zatankowanie do pełna swojego samochodu miły pan z obsługi liczy sobie krocie? Z tym samochodem tak nie będzie. Jest naprawdę ekonomiczne. Wersja z silnikiem benzynowym spala średnio około 7 litrów na każde przejechane sto kilometrów. C-HR z układem hybrydrowym w mieście pochłonie około 3,5 litra paliwa, a na trasie nieco ponad 5.

Cenisz bezpieczeństwo? Auto bez czterech poduszek powietrznych w ogóle cię nie interesuje? W tej toyocie jest ich 7: przednie i boczne kierowcy i pasażera, kolanowa kierowcy, kurtyny boczne.

W katalogu

Toyota zgromadziła w tym samochodzie chyba wszystkie swoje wynalazki z ostatnich lat. Kierowca może mieć do dyspozycji takie systemy jak: automatycznego parkowania, ostrzegania o ruchu poprzecznym z tyłu pojazdu, system monitorowania martwego pola w lusterkach. W ofercie wyposażenia opcjonalnego zobaczymy m.in. w systemy multimedialne Toyota Touch 2 z radiem, złączami USB i Aux-In, obsługujący pliki MP3, WMA, zestawem głośnomówiącym Bluetooth 3.0 z funkcją wyświetlania SMS-ów 5, kamerą cofania i bluetooth audio z możliwością słuchania muzyki z telefonu oraz Toyota Touch 2 with Go, który w porównaniu z „biedniejszym bratem”  ma jeszcze nawigację satelitarną z mapami Europy Centralnej i Zachodniej, darmowy dostęp do usługi TomTom Real Time Traffic przez 3 lata oraz aplikacje multimedialne, m.in: Pogoda, Paliwo, Parking, Google Street View.

Technologia i jeszcze raz technologia. Nic tylko wsiąść i jeździć, jeździć, jeździć.

Dość zachwytów, porozmawiajmy o wadach? Nie ma. No może – we wnętrzu, gdzie podświetlono niemal wszystko, nie zrobiono tego z gniazdem USB. Trudno je znaleźć pod zmroku, gdy chcemy np. podłączyć iPada.

Bez zbędnych wstępów, polski cennik Toyoty C-HR otwiera kwota 79 900 złotych. W tej cenie dostaniemy crossovera w podstawowej wersji wyposażenia z silnikiem benzynowym z ręczną skrzynią biegów.  Wersja hybrydowa kosztuje 104 900 złotych.[/vc_column_text][/vc_column][/vc_row][vc_row][vc_column][/vc_column][/vc_row]