BMW Tłokiński i korporacja Taxi „400 400” porozumieli się w zakresie wykorzystania samochodów elektrycznych w roli taksówek. O zaletach elektrycznych samochodów oraz korzyściach z podróżowania po Łodzi „zielonymi taksówkami” opowiadają Tomasz Tłokiński, właściciel salonu BMW Tłokiński w Łodzi oraz Piotr Kiejnik, wiceprezes MPT Taxi 800-400-400.
LIFE IN. Łódzkie: Wraz z wersjami „i” BMW wkroczył w nową erę motoryzacji. Czy samochody elektryczne szybko wyprą z rynku te napędzane tradycyjnie?
Tomasz Tłokiński: To nie kwestia „czy”, lecz „kiedy”, bo przyszłość motoryzacji jest elektryczna. Firmy motoryzacyjne wiedzą o tym i, choć to przyszłość, już dziś proponują swoim klientom wyjątkowe auta na baterie. Na targach Auto China 2018 BMW zaprezentował studyjny model pierwszego pojazdu SAV – BMW Concept iX3. Auto jest wyposażone w technologię BMW eDrive piątej generacji oraz wydajny akumulator o mocy ponad 70 kWh. Przyszły model seryjny oferuje codzienny zasięg ponad 400 km z czasem ładowania poniżej 30 minut. Jazda elektrycznym autem będzie na nowym poziomie – bez uszczerbku dla funkcjonalności i komfortu. Innym wizjonerskim rozwiązaniem na przyszłość jest BMW i Vision Dynamics. Ten model pokazuje mobilność elektryczną w dynamicznym, praktycznym wykonaniu. Zasięg 600 km, prędkość maksymalna ponad 200 km/h i przyspieszenie 0-100 km/h w cztery sekundy sprawiają, że jazda BMW i Visions Dynamics daje ogromną radość. To czterodrzwiowe Gran Coupé wpisuje się pomiędzy i3 a i8.
BMW i3 to pierwsze zaprojektowane całkowicie z uwzględnieniem zrównoważonego rozwoju auto – od produkcji, poprzez eksploatację, na recyklingu kończąc. Auto tylko dla świadomych?
Tomasz Tłokiński: Ekologia w pojazdach to nie tylko bezemisyjna jazda. BMW zaprezentowało światu zupełnie nowe podejście do tematu. Na zrównoważony rozwój wpływają cztery czynniki. Po pierwsze, przy produkcji samochodu wykorzystywana jest energia uzyskana ze źródeł odnawialnych. Po drugie, ponad 90 procent materiałów wykorzystanych w samochodzie nadaje się do recyklingu. Co więcej, w procesie recyklingu można powtórnie wykorzystywać moduły akumulatorowe. Po trzecie, materiały BMW i3 wytworzono z surowców odnawialnych, co pozwala chronić zasoby naturalne i zastępuje tworzywa sztuczne. No i po czwarte, radość z jazdy BMW i3 to również radość dla otoczenia. Auto podczas jazdy nie emituje spalin i jest bardzo ciche, krótko mówiąc sprzyja środowisku.
Jakie są koszty eksploatacji BMW i3 w porównaniu do modeli z silnikami spalinowymi, ile kilometrów przejedziemy na jednym ładowaniu i jakie korzyści będziemy mieli z tego, że przesiądziemy się do auta elektrycznego?
Tomasz Tłokiński: Przejechanie samochodem elektrycznym 100 km to wydatek niecałych 15 zł. Nie ma samochodu z silnikiem spalinowym, którym możemy pokonać taką odległość za tak niską cenę. Warto dodać, że dostępne w naszym salonie BMW i3 pokonuje trasę 130 km za niecałe 10 zł. Dodatkowo samochody elektryczne odzyskują prąd podczas hamowania. Zdjęcie nogi z gazu powoduje, że energia kinetyczna zmienia się na elektryczną, a dzięki temu możliwe jest ładowanie akumulatora. A zatem dzięki umiejętnej jeździe można zwiększyć zasięg auta. Silniki elektryczne są też prostsze w konstrukcji od tradycyjnych, a co za tym idzie ryzyko awarii, jest o wiele mniejsze. Tak więc BMW i3 oraz i8 to coś więcej niż tylko samochód. To dowód na to, że zrównoważony rozwój i radość z jazdy mogą się doskonale uzupełniać.
Skąd pomysł, żeby korporację taxi wyposażyć w elektryczne taksówki?
Piotr Kiejnik: Dziś jeżdżenie dieslem czy tankowanie kiepskiej benzyny do taksówki jest passe. Wielu kierowców taksówek już przesiadło się na auta hybrydowe i myślą o samochodach elektrycznych. To jest przyszłość. A skąd pomysł? Chcemy sprawdzić, jak samochody elektryczne będą się spisywały w roli taksówek. Dzięki współpracy z BMW Tłokiński możemy zacząć wozić łodzian elektrycznymi BMW i3. Na razie przetestujemy dwa samochody, a jak się sprawdzą, to będziemy się zastanawiać nad większą ilością. Na razie jednak za naszymi chęciami nie nadąża infrastruktura. Na przykład w Łodzi jest tylko sześć ładowarek do samochodów elektrycznych, ale nie ma ani jednej szybkiej. Żeby załadować akumulatory, trzeba zostawić auto na jakieś 14 godzin.
Wyobraźmy sobie, że mamy infrastrukturę. Co wtedy?
Piotr Kiejnik: Wtedy coraz więcej osób zacznie myśleć o samochodach elektrycznych na poważnie i przestaną je traktować jak ciekawostkę. Muszę się przyznać, że sam od stycznia tego roku testuję BMW i3. Oprócz tego, że auto wzbudza spore zainteresowanie innych kierowców, to z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć, że do jeżdżenia po mieście jest rewelacyjne. A przy okazji jest tanie w eksploatacji. Przy tym jazda takim autem powoduje zmianę w przyzwyczajeniach. W elektrycznym jeździ się łagodnie, używa się mniej hamulca. Kierowca koncentruje się na zużyciu prądu, bo wie, że im mniej go zużyje, tym więcej przejedzie kilometrów.
Sprawdzi się jako elektryczna taksówka?
Piotr Kiejnik: Pewnie, że się sprawdzi. Teraz wzbudza tylko ciekawość, więc wykorzystujemy to i promujemy nowe technologie. Chcemy pokazać klientom naszej korporacji, że samochody elektryczne, to normalne pojazdy, którymi da się wygodnie podróżować. Planujemy w Łodzi akcję promującą „zieloną taksówkę”. Klienci będą mieli możliwość wylosowania jednego darmowego przejazdu. Chodzi o to, żeby jak najwięcej osób przekonało się do elektrycznych samochodów. Z kampanią promującą elektryczną taksówkę chcemy ruszyć 2 maja. Trzeba też dodać, że wśród naszych klientów wyraźnie wzrasta proekologiczna świadomość. Współpracujemy z około 280 firmami. Wiele pyta o to ile mamy w taborze samochodów hybrydowych i elektrycznych, bo właśnie z takich chcą korzystać.
Kilometr przejechany dieslem czy samochodem elektrycznym – co jest tańsze?
Piotr Kiejnik: Wciąż jeszcze taniej jest jeździć dieslem dlatego, że elektryczne auta są o wiele droższe. Na przykład słynne londyńskie taksówki w wersji elektrycznej są o 50 procent droższe od zwykłej taksówki.
To jak przekonać kierowców do zakupu aut elektrycznych?
Piotr Kiejnik: Po pierwsze inwestując w infrastrukturę – co kilka kilometrów w mieście i co kilkadziesiąt poza miastem muszą być punkty do szybkiego ładowania akumulatorów. W tych miastach, które mają bus pasy, samochody elektryczne powinny mieć możliwość korzystania z nich. Warto pomyśleć o tym, żeby znieść VAT na samochody elektryczne, bo wtedy automatycznie spadnie ich cena.
W takim razie kiedy elektryczne auta zaczną na dużą skalę zastępować diesle i na benzynę?
Piotr Kiejnik: Myślę, że nastąpi to szybciej, niż nam się wydaje. Dziś najwięcej samochodów elektrycznych jeździ w Norwegii. W ubiegłym roku aż jedną trzecią sprzedanych samochodów stanowiły auta elektryczne. Zakłada się, że w roku 2025 na terenie Norwegii aż 80-90 procent taksówek będzie na baterie. W Polsce nastąpi to kilka lat później, ale nastąpi. Ten proces jest nieodwracalny.
Rozmawiali Robert Sakowski i Damian Karwowski
Zdjęcia Paweł Keler