Finanse

Czy czeka nas globalny reset walutowy?

Czy czeka nas globalny reset walutowy?

Chyba niewiele wydarzeń budzi tyle emocji i kontrowersji, co zapowiadany przez niektórych globalny reset walutowy. Jego nadejście miałoby oznaczać ogromną zmianę dla światowego systemu finansowego, który musiałby zostać zdefiniowany na nowo. Wbrew pozorom takie wydarzenia nie leżą wyłącznie w strefie fantastyki i radykalne zamiany w systemie walutowym nie należą do rzadkości.


Czy upadek systemu monetarnego powinien nas dziwić?

Choć dla ludzi urodzonych pod koniec lat 80. czy w latach 90. może to wydawać się abstrakcją, to upadki walut i systemów monetarnych zdarzają się dość regularnie, również w naszym kraju. Ostatnie takie wydarzenie miało miejsce na początku lat 90. i skończyło się gwałtownym spadkiem polskiej waluty i przeprowadzoną na szeroką skalę denominacją. W ciągu nieco ponad 100 lat istnienia polska waluta upadała nawet 6 razy (w zależności od metodologii).
Światowy system finansowy również kilkukrotnie przechodził „reset”, czyli zupełną zmianę funkcjonowania zasad, na których się opierał. W 1971 zaczął się załamywać system z Bretton Woods, co miało związek z zawieszeniem wymienialności dolara na złoto, a całkowicie upadł w 1973, kiedy amerykański dolar gwałtownie się zdewaluował i waluty innych krajów przestały mieć sztywne kursy w odniesieniu do USD. Jego konsekwencje były ogromne i omal nie zakończyły się utratą roli USD jako waluty rezerwowej świata.

Czy obecny system znów może upaść?

Choć wydaje się to dość nieprawdopodobne, to wbrew pozorom reset walutowy jest bardzo możliwy – i to w dającej się przewidzieć przyszłości. Skąd takie wnioski? Analizując poziomu zadłużenia najważniejszych Państw na świecie, jak USA, Japonia, Chiny, Wielka Brytania, Niemcy czy Francja, nie trudno zauważyć rosnące niemal geometrycznie wskazania. Wykładniczo rośnie również podaż pieniądza przez Banki Centralne, co jeszcze nie prowadzi do wysokiej inflacji wyłącznie na skutek załamania cyrkulacji pieniądza w gospodarce, ale taki stan nie będzie przecież trwał wiecznie. Co ciekawe, rok temu o możliwości globalnego hard resetu wspominał Bank Centralny Holandii, rekomendując złoto jako bezpieczną przystań. To właśnie złoty metal ma stać się stabilizatorem, pozwalającym przetrwać ten trudny czas. Świadomość nadchodzących zmian pozwala zająć odpowiednie pozycje – np. kupując złoto fizyczne lub w postaci CFD. Takie kroki podejmuje aktualnie większość Banków Centralnych na świecie, co może być przesłanką, by choć część oszczędności przechowywać w królewskim metalu.