Styl życia

Co:Spot tętniący życiem

Co:Spot tętniący życiem

Coworking daje bardzo dużo możliwości. To nie tylko wspólne wynajmowanie biura, ale tworzenie społeczności oraz budowanie więzi zarówno tych biznesowych, jak i międzyludzkich – mówi Radosław Szwugier, co-founder w Co:Spot office & coworking.

LIFE IN. Łódzkie: Co:Spot to nowe miejsce na łódzkiej mapie … i tu mam problem z dookreśleniem tej nowej przestrzeni. Czy mógłby Pan ją scharakteryzować?

Radosław Szwugier: Świat się zmienia, a ludzie oczekują od życia czegoś więcej niż wyłącznie wolnych weekendów i wakacji. Chcą, aby praca sprawiała im przyjemność i dawała satysfakcję, dlatego stworzyliśmy taką przestrzeń jak Co:Spot – miejsce, w którym oferujemy biura, które rosną wraz z rozwojem firmy i coworking, który jest taką wisienką na torcie.

Dlaczego?

W tradycyjnym biurze siedzimy zamknięci w swojej przestrzeni, a z sąsiadami z pokoju obok, może co jakiś czas spotkamy się w kuchni, pod warunkiem, że jest dostępna dla wszystkich. Coworking to open space, czyli otwarta przestrzeń, gdzie możemy usiąść, porozmawiać, odbyć mniej formalne spotkanie, to taki centralny punkt, serce tej przestrzeni, którą tworzymy przy ulicy Zachodniej 70.

Wielu z nas słyszało już o coworkingu, ale czy rozumiemy jego prawdziwą naturę?

Coworking to jest społeczność, to łączenie się biznesu i idei, zapału młodych ludzi, którzy wchodzą na rynek i przedsiębiorców, którzy już na nim działają od pewnego czasu. To też odpowiedź na potrzeby młodego pokolenia, które zaczyna funkcjonować w biznesie, które musi mieć do pracy świetną przestrzeń, miejsce relaksu i kontakt z innymi osobami. Świat się zmienia, przestrzeń do pracy również. Pokolenie millenialsów nie lubi czekać, chce wszystko od razu i to w jak najlepszym standardzie, dlatego nie czekaliśmy dziesięć lat, by postawić u nas, przy Zachodniej 70, malucha, stoi w centralnym punkcie przestrzeni wspólnej i służy jako budka telefoniczna lub po prostu miejsce do pracy. Kto powiedział, że trzeba pracować przy biurku.

No właśnie, miłośników coworkingu przybywa z każdym rokiem. W ciągu ostatnich lat liczba biur coworkingowych na świecie wzrosła o 400 procent. Dlaczego?

Coworking narodził się 10 lat temu w USA, na strychu jednego z domów, gdzie raz w tygodniu spotykali się ludzie, by wspólnie popracować. Od tego czasu prężnie się rozwija, o czym świadczą wskazane liczby. Dlaczego? Bo społeczność, którą oferuje, napędza nas do pracy. Pokolenie millenialsów, które od jakiegoś czasu wchodzi na rynek pracy, nie chce siedzieć w zamkniętych biurach, a jeśli już to tylko, gdy wykonuje pracę odtwórczą. Do pracy twórczej potrzebna jest przestrzeń coworkingowa, gdzie można usiąść, poleżeć, porozmawiać z innymi przedsiębiorcami, którzy w każdym momencie służy swoją radą i mogą polecić nas swoim kontrahentom. Ten networking to taka wartość dodana, której nie znajdziemy w tradycyjnym biurze, dlatego ciągnie nas do takich przestrzeni. W samym Berlinie działa już ponad 300 coworkingów, tyle ile na razie w całej Polsce łącznie. W Łodzi przestrzeni posługujących się tą nazwą zarejestrowanych jest 14, ale zwykle są to pokoje, w których znajduje się kilka biurek na wynajem, bez powierzchni wspólnej, w której można spędzać czas.

Szybko znaleźliście chętnych do pracy w Co:Spocie?

W trzy tygodnie od startu mamy skomercjalizowaną całą przestrzeń, od biurek w przestrzeni coworkingowej, poprzez biurka dedykowane, gdzie jest strefa pracy cichej, którą nazwaliśmy biblioteką, po biura wynajmowane przez firmy. U nas biuro naszego kontrahenta może rosnąć wraz z rozwojem firmy, bo zaplanowane mamy kolejne inwestycje. Na przełomie stycznia i lutego o kolejne 1000 mkw. poszerzamy powierzchnię przy ulicy Zachodniej 70, gdzie w sumie będziemy mieli do zaoferowania 200 biurek, teraz mamy 45, kolejna lokalizacja to Piotrkowska 136, która dostępna będzie na przełomie marca i kwietnia, Łagiewnicka w okolicach czerwca i pod koniec roku Widzew.

Skąd taka ekspansja?

Nie ukrywam, że po ciepłym przyjęciu pierwszej oferowanej przez nas powierzchni, dużo podmiotów, chce z nami współpracować. Od początku zakładaliśmy też tworzenie przestrzeni do pracy w różnych punktach miasta, tak by każdy miał jak najbliżej do pracy. Dziś mamy rynek pracownika. Oprócz wynagrodzenia ważne jest miejsce pracy i jego odległość od domu. Mając przestrzenie w różnych częściach miasta nasi kontrahenci mogą spotykać się ze swoimi klientami tam, gdzie będzie im bliżej, mogą mieć filie biznesu, w których pracować będą ich pracownicy, a główne biuro mieścić się będzie na przykład przy Zachodniej 70.

Według ostatnich szacunków amerykańskich badaczy do 2020 roku ponad 40 procent aktywnych zawodowo osób będzie freelancerami. Czy to oznacza, że przed coworkingiem świetlana przyszłość?

Myślę, że tak. Niektórym trudno pracować w domu, jest tam za dużo tzw. rozpraszaczy, więc taka przestrzeń jak u nas w Co:Spocie jest dla nich idealnym rozwiązaniem, nie muszą tułać się po kawiarniach. U nas mają wszystko od biurka, poprzez salkę konferencyjną, po kontakty z innymi członkami społeczności, dzięki czemu pojawiają się szanse na kolejne ciekawe pomysły i zlecenia.

No właśnie, co coworking może wnieść do biznesu?

Na pewno motywację do działania, rozwój, lepszą efektywność. W Co:Spocie nikt nie martwi się o kawę, bo jest jej pod dostatkiem, nie zaprząta sobie głowy brakiem tonera w drukarce, czy chociażby sprzątaniem biura, to ma zapewnione w pakiecie, jesteśmy takim biurem all inclusive. Działają u nas firmy z różnych branż . Wszyscy się tu znamy osobiście, budujemy społeczność odpowiedzialną, opartą na zaufaniu, dlatego z chęcią rekomendujemy nawzajem swoje usługi.

Co:Spot to także miejsce, w którym organizujecie wiele interesujących spotkań. Każdy może z nich skorzystać, czy tylko osoby korzystające z przestrzeni u Was?

Faktycznie u nas sporo się dzieje. Od wydarzeń adresowanych tylko do naszej społeczności poprzez otwarte eventy, w których każdy może wziąć udział. Raz w tygodniu spotykamy się na naszym wewnętrznym śniadaniu. Mamy też szkolenia inspirujące dla naszej społeczności. Spełniamy taką funkcję działu HR, których nasze firmy nie posiadają. Organizujemy także eventy, by pokazać naszą przestrzeń i szerzyć ideę coworkingu, w których każdy może uczestniczyć. Udostępniamy również naszą przestrzeń do organizacji wydarzeń innym podmiotom. Każdy, kto ma pomysł na ciekawe wydarzenie, może je u nas zorganizować. A w piątki nasza Co:Spotowa społeczność spotyka się na piwie bezalkoholowym, by podsumować tydzień i odprężyć się przed zbliżającym weekendem. Sporo się dzieje, proszę śledzić naszą stronę i FB, tam na bieżąco informujemy o różnych eventach.

Czy Łódź jest dobrym miejscem do robienia biznesu?

Jednym z lepszych w Polsce w tym momencie. Miasto bardzo intensywnie się rozwija i to dosłownie z dnia na dzień. Działa tu coraz więcej firm światowych marek, firmy z Warszawy przenoszą tu swoje siedziby, bo Łódź jest doskonale skomunikowana. Ale najbardziej cieszy trend, powracających ludzi z Warszawy do Łodzi.

No właśnie, nie boi się Pan tej ekspansji dużych powierzchni biurowych?

Biurowce klasy A są dla firm działających u nas kolejnym etapem, więc nie mam się czego obawiać. Poza tym konkurencja buduje jakość, a wygrywają na tym konsumenci. Jeśli wejdą do Łodzi kolejne znane marki, to będziemy się z tego cieszyć. Cechuje nas jakość i społeczność, którą budujemy od pierwszego dnia. Działamy zaledwie trzy tygodnie i pierwszy etap inwestycji jest w całości wypełniony, Co:Spot tętni życiem i oby tak dalej.

Rozmawiała Beata Sakowska
Zdjęcia Paweł Keler i Radosław Szwugier

Łódź, ul. Zachodnia 70
tel. 605 115 214
www.cospot.pl