Polecamy

AuroChronos już po raz trzeci w Łodzi

AuroChronos już po raz trzeci w Łodzi

O sukcesie ubiegłorocznych targów i wyjątkowych gościach rozmawiamy z Maciejem Mazurkiewiczem i Pawłem Zalewskim, twórcami Międzynarodowego Festiwalu Niezależnych Producentów Zegarków AuroChronos, który już 5 i 6 października w łódzkim Expo.

Dla niewtajemniczonych przypomnę, że Maciej jest lekarzem specjalizującym się w onkologii, a Paweł jest trenerem i tłumaczem języka angielskiego. Organizowany od trzech lat przez dwóch przyjaciół festiwal jest owocem ich wspólnej pasji.

LIFE IN. Łódzkie: Jak to się stało, że lekarz i trener biznesowy organizują nagle wydarzenie zegarkowe o randze międzynarodowej?

MM i PZ: Mniej więcej w podobnym czasie obaj zaczęliśmy interesować się zegarkami. U Pawła zaczęło się od „ORP Dzik” polskiej marki G. Gerlach. Maciej odkrył świat zegarków szukając prezentu na pierwszą rocznicę ślubu. To właśnie on był bardziej aktywny w grupach i społecznościach zegarkowych online i zauważył, że niezależne marki w Polsce i na świecie nie mają wystarczająco dobrej promocji. Wiele osób wciąż nie zdaje sobie sprawy, jak wspaniałe i unikalne zegarki znaleźć można poza witrynami wielkich sklepów sieciowych. Na organizację pierwszego festiwalu mieliśmy tylko sześć miesięcy, ale już wtedy spotkał się on z entuzjastycznym przyjęciem. Zarówno pierwszych 16 marek, które nam zaufało, jak i około 700 odwiedzających pokazało, że unikalność w Polsce jest w cenie, a ludzie poszukują oryginalnych i niespotykanych nigdzie indziej zegarków.

Tak wyglądały początki, a jak udała się druga edycja?

MM i PZ: Zmotywowani sukcesem, zakasaliśmy rękawy i w zeszłym roku odwiedziło nas już ponad 1300 osób, które mogły zobaczyć, przymierzyć i kupić wyjątkowe zegarki męskie i damskie, 35 firm z ponad 10 krajów. Międzynarodowe jury, w którym znaleźli się między innymi redaktor naczelny magazynu LOGO Marcin Kasprzak czy Władysław Meller, który w roku 2003 współtworzył Klub Miłośników Zegarów i Zegarków, wybrało i nagrodziło unikatowe zegarki w kategoriach: Niezależny Zegarek Męski, Niezależny Zegarek Damski, Premiera Roku i Odkrycie Roku. Jako organizatorzy mieliśmy zaszczyt przyznać Nagrodę Specjalną. Po raz pierwszy redaktor naczelny przyznał Nagrodę Magazynu LOGO, a odwiedzający wybrali najlepszą ich zdaniem firmę, która otrzymała tytuł Nagrody Publiczności, której mecenasem był Partner Główny festiwalu Bank PKO Bank Polski. Zaznaczmy, że słowo festiwal w nazwie jest nieprzypadkowe, gdyż już w pierwszym roku nagrodzone zostały trzy firmy, które zaprezentowały premierowe zegarki.

W zeszłym roku liczba wystawców prawie się podwoiła w porównaniu z pierwszą edycją. Jak myślicie, gdzie leży klucz do sukcesu?

MM i PZ: Chcemy wierzyć, że jesteśmy po prostu ludźmi, którzy robią coś z pasją i że inni to widzą. Być może dzieje się tak również dlatego, że nasze wydarzenie jest czymś świeżym. Nie wiedząc, jak „poprawnie” zorganizować taką imprezę, tworzymy ją po swojemu. Jesteśmy otwarci na całe rodziny i dbamy o edukację naszych odwiedzających. W przyjaznej i otwartej atmosferze staramy się pokazać, że zegarkami może zainteresować się każdy. Nie trzeba wcale znać się na wszystkim. Dlatego też organizujemy warsztaty i wykłady znakomitych ekspertów krajowych i zagranicznych, a także od samego początku mamy kącik dla dzieci, gdzie mogą odkrywać sekrety czasu. Wszystko to przyczynia się do wzrostu zainteresowania zarówno odwiedzających nas gości, jak i marek zegarkowych.

Jak wygląda rynek niezależnego zegarmistrzostwa w Polsce i czym właściwie są marki niezależne?

MM i PZ: Podobnie, jak w świecie mody czy chociażby w przemyśle browarnictwa, także rynek zegarkowy zdominowany jest przez wielkie koncerny. Naszym celem jest ukazanie Polakom różnorodności rynku i mnogości ofert. Niezależnymi pozostają m.in. duże i znane marki jak np. Victorinox czy Laco, lecz także wiele małych firm, które oferują zegarki tworzone w krótkich seriach dla sprecyzowanej grupy odbiorców. Zdecydowanie niezależni są też mistrzowie zegarmistrzostwa, którzy od podstaw tworzą zegarkowe dzieła sztuki. Wszystkie wspomniane typy firm można będzie zobaczyć już 5 i 6 października w Expo-Łódź. Niektóre z nich pojawią się w Polsce po raz pierwszy, więc będzie to jedyna okazja, żeby zobaczyć oferowane przez nie zegarki. Odnosząc się do pierwszej części pytania, polski rynek jest dość młody, ale zdecydowanie szybko się rozwija. Przytoczyć możemy słowa jednego z naszych prelegentów znanego przedsiębiorcy i influencera Tomasza Milera: „(…) w czasach komunizmu pozbawiono nas tzw. dobrego życia i dostępu do dóbr luksusowych. Od 1989 roku Polacy zaczęli odkrywać świat życia wysokiej jakości we wszystkich jego aspektach, tj. samochody, ubrania, podróże, dobre jedzenie czy leżakowany alkohol. Konsumpcjonizm prestiżu się kończy. Polacy nie są już zainteresowani największymi markami. Chcą teraz wiedzieć, gdzie jest prawdziwa jakość i niepowtarzalność, prawdziwy artyzm. Innymi słowy, gdzie jest tzw. ‘real deal’. Właśnie dlatego ludzie go szukają – także w świecie zegarków”. Naszym pomysłem jest edukowanie społeczeństwa w tym zakresie.

Bardzo podoba mi się pomysł nagradzania marek przez AuroChronos i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem statuetek! To świetny sposób na uznanie niezwykłej pracy niezależnych zegarmistrzów. Jeśli nie jest to tajemnicą, kim są członkowie jury w tym roku?

MM i PZ: Dziękujemy za miłe słowa i komplement w kierunku Sylwii Czerwińskiej, która zaprojektowała i stworzyła statuetki. Jak wspominaliśmy, idea nagród jest z nami od samego początku i cieszy nas, że statuetkami AuroChronos chwalą się firmy z najbardziej odległych krajów świata. A propos jury, w tym roku będziemy mieć kilka niespodzianek, lecz nie chcielibyśmy od razu zdradzać wszystkiego. Możemy powiedzieć, że Theodore Diehl, rzecznik prasowy i zegarmistrz ekskluzywnej marki Richard Mille, dołącza do nas w tym roku jako przewodniczący jury. Pan Diehl odwiedził nas w zeszłym roku, jako gość specjalny wygłaszając dwa fascynujące wykłady. Zaprosiliśmy też do jury wyjątkową kobietę – Paulinę Smaszcz-Kurzajewską, która zadba, by miano Niezależnego Zegarka Damskiego otrzymał zegarek rekomendowany przez kobietę.

Jakie są Wasze długoterminowe plany dotyczące Festiwalu Zegarków Niezależnych AuroChronos?

MM i PZ: Nasze długoterminowe plany zakładają dalszy rozwój festiwalu w przemyślany sposób i docieranie do coraz większej liczby osób, które mogą być zainteresowane zegarkami. Chcemy dalej edukować naszych gości na temat piękna i unikalności niezależnych marek zegarkowych, dzięki którym możemy wyróżnić się z tłumu i podkreślić nasz indywidualny styl i poczucie estetyki.

Jak zachęcicie naszych Czytelników do odwiedzenia Expo 5 i 6 października i jak zdobyć bilety na Wasze wydarzenie?

MM i PZ: Już teraz możemy pochwalić się ponad 50 wyjątkowymi wystawcami z 15 krajów świata, więc niewątpliwie jest to jedna z większych imprez tego typu w Europie. Bilety można będzie nabyć na miejscu, a już teraz znajdziecie je za pośrednictwem portalu Bilety24 oraz na naszej stronie www.AuroChronos.pl

Rozmawiał Damian Karwowski
Zdjęcia archiwum prywatne