Architektura

Walnięta Helena czy Jadowita Konstancja?

Walnięta Helena czy Jadowita Konstancja?

Wcześniej zajmowały się malarstwem i grafiką. Poznały się na Księżym Młynie, gdzie objęły pracownie artystyczne. Natalia Kalisz-Patelak i Ewa Żochowska odkryły, że łączy je miłość  do mebli z duszą.

Od trzech lat tworzą razem – Porąbane Meble. To autorski projekt z pogranicza sztuki i designu. Artystki wyszukują stare i zniszczone meble i nadają im zupełnie nowy wyraz.
– Miałyśmy dużo mebli do przygarnięcia. Odkryłyśmy, że obie mamy potrzebę uratowania ich i nadania im nowego życia, stąd nietypowy pomysł, zupełnie odmienny od naszych twórczości – mówi Natalia Kalisz-Patelak. Wykorzystują szalone kolory i tworzą inspirowane op-artem wzory, które malują ręcznie. – Każdy wzór starannie projektujemy. Stawiamy na geometryczne kompozycje w połączeniu z klasyczną formą mebla – mówi Ewa Żochowska.

Jako pierwsze z ich rąk wyszły Porąbana Janina i Walnięta Helena, czyli dwie szafki w kontrastowych barwach i awangardowych wzorach. Później dołączyły Kudłata Lucyna, Koślawy Henryk czy Włochata Danuta. – Kiedy pracowałyśmy nad nazwą, powstała inicjatywa, żeby nadawać meblom imiona, chciałyśmy je w ten sposób uczłowieczyć – tłumaczy Natalia.

Swoją pierwszą kolekcję artystki zaprezentowały podczas Festiwalu Łódź Design w 2015 roku. – Meble powstawały jednocześnie przez parę miesięcy. Same nie wiedziałyśmy, jaki będzie efekt. To była dla nas wielka ekscytacja – patrzyłyśmy jak projekt, który wyświetlał się na monitorze, zaczyna funkcjonować w rzeczywistości – mówi Ewa. Porąbane meble występują w pojedynczych egzemplarzach, a każdy wzór i układ kolorów jest unikatowy, w pełni, fragment po fragmencie ręcznie nanoszony na drewnianą powierzchnię.

Natalia i Ewa realizują również indywidualne zamówienia. – Każde z nich jest dla nas wyjątkowe. Jeśli ktoś oddaje w nasze ręce stary mebel po cioci albo po babci, to ma do niego sentymentalny stosunek. Wszystkie meble mają swoją historię, my nadajemy jej nowy bieg. Otwieramy nowy rozdział – mówi Natalia.

Zdarzają się też klienci, którzy sami chcą się zaangażować w proces odmieniania swoich mebli. To dla nich artystki przygotowały warsztaty meblarskie. – Przychodzą do nas osoby, które mają w sobie mocno zakorzenioną potrzebę stworzenia czegoś, nadania meblom nowego życia. Nawet jeśli nie mają doświadczenia, bardzo szybko się uczą i zarażają się naszą pasją – mówi Ewa. Artystki przyznają, że Porąbane Meble i organizacja warsztatów to dla nich przede wszystkim odskocznia od malarstwa i grafiki, którymi zajmują się na co dzień. – Każdy, kto tworzy ma świadomość tego, że czasem warto odpocząć od indywidualnej twórczości, odejść na chwilę od sztalugi, aby zmienić punkt widzenia – dodaje Ewa.

Aleksandra Żabowska